W sierpniu Sejm zmienił przepisy, które powodowały przyznawanie niższych emerytur czerwcowych. Posłowie odrzucili jednocześnie senacką poprawkę, która zakładała waloryzację emerytur przyznanych w latach 2009-2019.
Rząd naprawił bubel prawny, z którym emeryci zmagali się przez wiele lat. Nowelizację ustawy podpisał już prezydent Andrzej Duda. Prawo nie będzie jednak działać wstecz, gdyż takie rozwiązanie uszczupliłoby budżet państwa o około 4 miliardy złotych.
Prezeska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Gertruda Uścińska powiedziała, że dzięki nowym regulacjom osoby przechodzące na emerytury w czerwcu będą korzystały z takiej samej waloryzacji jak pozostali emeryci.
Według obowiązujących wcześniej przepisów, osoby, które przechodziły na emeryturę w czerwcu, mogły otrzymywać świadczenia nawet o 12 proc. niższe, niż emeryci składający wnioski o emerytury w innych miesiącach. Wynikało to z tego, że korzystały jedynie z waloryzacji rocznej, a nie obejmowała ich waloryzacja kwartalna.
Gertruda Uścińska, która była gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia zaznaczyła, że nowe przepisy nie będą działały wstecz i nie jest przewidywana waloryzacja dla osób, które w przeszłości otrzymały niższe świadczenia.
- Prawo przewidywało, że w czerwcu jest waloryzacja roczna, więc od strony formalno-prawnej wszystko działo się zgodnie z prawem. Pozostaje kwestia decyzji, w jaki sposób podejść do tych osób, które nie mogły skorzystać z tej waloryzacji kwartalnej. Musimy również brać pod uwagę ogromne skutki społeczne. Mówimy tutaj o wielkości rocznej kilku miliardów złotych - powiedziała Gertruda Uścińska.