Kolejny wypadek z udziałem Tesli. Śledczy sprawdzą, czy autopilot przyczynił się do śmierci dwóch osób

W Coral Gables na Florydzie doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem Tesli, w którym zginęły dwie osoby. Amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu zapowiedziała, że zbada tę sprawę. Urzędnicy mają dowiedzieć się, czy przyczyną wypadku był włączony autopilot.

Na początku zeszłego tygodnia, w wypadku Tesli w Coral Gables na Florydzie zginęły dwie osoby. Kierowca wraz z pasażerem poruszali się samochodem Tesla Model 3. W pewnym momencie uderzyli w drzewo, zakleszczyli się w nim, a auto zaczęły trawić płomienie. Jak wskazuje Reuters, ciała ofiar były tak bardzo poparzone, że nie udało się ich zidentyfikować.   

Zobacz wideo Duże firmy inwestują w górnictwo. Bez metali ziem rzadkich ich biznesy nie mogłyby istnieć

Tesla. W tragicznym wypadku zginęły dwie osoby

Amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu ma teraz zbadać, czy auto, którym poruszały się ofiary wypadku, korzystało z autopilota i co było przyczyną pożaru. "Pojazdy Tesli mają duże akumulatory, które przyczyniają się do długich pożarów po wypadkach" - wyjaśnia natomiast Reuters.

'Studio Biznes'Drastyczne podwyżki cen prądu. O ile wzrosną rachunki? Ekspert wylicza

Autopilot przyczyną wypadków Tesli? To nie pierwszy taki przypadek

Amerykańska Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu bada też podobne przypadki, w których brał udział autopilot. W jednym z nich, który miał w miejsce w kwietniu w Teksasie, również zginęły dwie osoby. Wówczas policja poinformowała, że auto korzystało z autopilota i nikt nie siedział na miejscu kierowcy.

Choć autopilot to pozornie świetne rozwiązanie, to Tesla zastrzega, że kierowca wciąż powinien mieć czynny udział w prowadzeniu auta i nadzorować przebieg jazdy. Sam autopilot natomiast obsługuje prowadzenie pojazdu wraz z hamowaniem, przyspieszaniem i kierowaniem oraz pozwala kierowcy raz na jakiś czas zdjąć ręce z kierownicy.

Zmiany w 500 plus (zdjęcie ilustracyjne)500 plus - Sejm przyjął zmiany w programie. Co się zmieni?

W piątek 17 września dyrektor generalny Tesli Elon Musk zapowiedział, że Tesla Inc będzie współpracować z globalnymi organami regulacyjnymi, by zapewnić prywatność i bezpieczeństwo danych aut - podaje Reuters. - Wraz z szybkim rozwojem technologii autonomicznej jazdy, bezpieczeństwo danych pojazdów wzbudza więcej obaw opinii publicznej niż kiedykolwiek wcześniej - powiedział za pośrednictwem wideokonferencji Elon Musk podczas Światowego Kongresu Pojazdów Energetycznych, który odbywał się na chińskiej wyspie Hainan.

Więcej o: