Według prognoz serwisu e-petrol cena benzyny PB98 w najbliższych dniach osiągnie poziom 6,02-6,15 zł, a Pb95 może zbliżyć się do granicy sześciu złotych. Na wielu stacjach w Polsce już dziś można jednak zobaczyć ceny, które te wartości osiągają.
Rosnące ceny sprawiły, że internauci postanowili obecnemu rządowi, co mówił, kiedy był w opozycji. W mediach społecznościowych krąży nagranie z 2011 roku. "Oni chyba powariowali. Czy wiesz, że benzyna jest już po 5,4 zł" - słyszymy w nagraniu. "A pamiętasz, jak cztery lata temu litr był po 4 zł? I Tusk wtedy straszył, że za Kaczyńskiego będzie po 5 zł" - mówią postaci występujące w nagraniu.
W kolejnej jego części słychać już głos Jarosława Kaczyńskiego. "Ponad połowa ceny benzyny to podatki. Rząd może je zmniejszyć. Ja obniżyłbym akcyzę, przez co spadłyby ceny benzyny. Ale do tego trzeba odwagi i odpowiedzialności".
W kolejnym nagraniu Jarosław Kaczyński przekonuje, że "nie trzeba być kierowcą, żeby wiedzieć, że benzyna stała się bardzo, bardzo droga. I wystarczy elementarna wiedza - że w cenie benzyny ok. 50 proc., czyli np. na 200 zł 100 zł - to są podatki.
O tym, że rząd może obniżyć ceny paliwa, przekonywała w 2010 roku Beata Szydło. - Kiedy Jarosław Kaczyński był premierem i ceny paliwa zaczynały gwałtownie rosnąć, to potrafił doprowadzić do tego, by firmy sprzedające i produkujące paliwo w Polsce nie stosowały najwyższych marż i najwyższych stawek opłat
Była premier w rządzie PiS stwierdziła, że kiedy Jarosław Kaczyński rządził w kraju "znalazł rozwiązanie" i "uzgodnił z szefami firm paliwowych, że można zmniejszyć marżę".
Benzyna jest dzisiaj droższa nie tylko przez zawirowania na globalnym rynku. Jednym z powodów, dla których ceny są wyższe, jest nowy podatek. Od 1 stycznia 2019 r. zaczęła bowiem obowiązywać tzw. opłata emisyjna. Nakłada ona obowiązek doliczania 80 zł netto do każdego 1000 litrów paliwa.
Rząd przekonywał, że nowy podatek nie musi przełożyć się na wyższe ceny na stacjach, ale eksperci byli innego zdania. - Mimo zapewnień ministra energii oraz krajowych producentów paliw, wprowadzenie nowego obowiązku będzie oznaczało wzrost cen hurtowych, a w konsekwencji wyższe ceny detaliczne - wyjaśniała Urszula Cieślak z branżowego serwisu BM Reflex.