Rząd skierował do Komisji Obrony Narodowej projekt ustawy "o budowie zabezpieczenia granicy państwowej". Płot, który ma stanąć na granicy z Białorusią, będzie kosztował sporo - 1,61 mld zł.
Mariusz Kamiński, szef resortu spraw wewnętrznych, mówił we wtorek, że rząd przyjął projekt ustawy o budowie "solidnej, wysokiej zapory, wyposażonej również w system monitoringu oraz detekcji ruchu".
W projekcie ustawy czytamy, że łączna długość zasieków " w postaci ogrodzenia spiralnego ułożonego na ziemi" ma wynieść 112 985 m, a długość "płotu w postaci słupów oraz pionowo nakładanych zasieków z ogrodzenia spiralnego" 123 891 m.
Jak czytamy w uzasadnieniu do ustawy, "wybudowanie odpowiedniej do zagrożeń bariery wzdłuż granicy państwowej przyczyni się do skutecznego przeciwdziałania nielegalnej migracji". Ustawodawca określa konieczność przyjęcia przepisów i rozpoczęcia prac jako "pilne".
Skutki finansowe związane z budową bariery zostały oszacowane na 1 615 mln zł. "Na podstawie zebranego doświadczenia i uwarunkowań rynkowych" 1 500 mln zł pochłonąć ma budowa fizycznej bariery. 115 mln zł kosztować mają "urządzenia techniczne".
Wydatki związane z budową bariery zostaną pokryte z budżetu państwa w drodze zwiększenia w 2021 r. budżetu Straży Granicznej w wysokości 1 115 mln zł, a także w 2022 r. ze środków Funduszu Wsparcia Straży Granicznej w wysokości 500 mln zł.
W ustawie czytamy też, że "skutki finansowe związane z wypłatą odszkodowań za wywłaszczone nieruchomości nie są możliwe do jednoznacznego wyliczenia, ponieważ są one zależne, w szczególności, od liczby i wartości nieruchomości niezbędnych do przeprowadzenia inwestycji i długości odcinków granicy, na których zostanie zbudowana bariera". Ustawodawca przewidział, że wydatki związane z wypłatą odszkodowań zostaną pokryte przez wojewodę właściwego ze względu na miejsce położenia nieruchomości.