Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", Państwowa Inspekcja Pracy pracuje nad projektem ustawy, który dałby jej znacznie większe kompetencje. Najważniejszą zmianą zakładaną w dokumencie ma być uprawnienie do zamiany umowy cywilnoprawnej (o dzieło, zlecenia) lub umowy B2B (pomiędzy samozatrudnionym o daną firmą) w umowę o pracę. Jak donosi "DGP", osoby niezgadzające się z tą decyzją mogłyby odwołać się do sądu.
Dziś praktyka jest odwrotna - jeżeli PIP uważa, że np. pracownik zatrudniony na umowę zlecenia wykonuje pracę charakterystyczną dla etatu, może zainterweniować u pracodawcy albo oddać sprawę do sądu.
Wejście w życie proponowanych przez PIP rozwiązań nie jest jednak pewne. Zależy to oczywiście od poparcia w Sejmie. Tymczasem "DGP" zwraca uwagę, że plany PIP mogą "gryźć się" z Polskim Ładem zakładającym "ujednolicenie podstaw zatrudnienia". Z kolei cytowany przez dziennik prof. Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan sugeruje, że "przekształcanie umów cywilnoprawnych w etaty decyzją administracyjną nie byłoby zgodne z obowiązującym systemem prawa".
Należy też zauważyć, że kilka dni temu (14 października) do Sejmu wpłynęło stanowisko rządu ws. projektu ustawy autorstwa Lewicy właśnie w zakresie możliwości automatycznego przekształcania przez inspektora pracy np. umowy zlecenia w umowę o pracę. Rząd negatywnie ocenił projekt pisząc m.in., że "prawne uprzywilejowanie umów o pracę byłoby sprzeczne zarówno z zasadą swobody nawiązania stosunku pracy, zasadą swobody umów, jak również z systemem prawa cywilnego", a "przyznanie inspektorom pracy prawa do wydawania decyzji o ustaleniu istnienia stosunku pracy byłoby naruszeniem kompetencji sądów pracy".
Jak pisze "DGP", wśród innych planowanych PIP zmian znajduje się także możliwość przeprowadzania kontroli bez zapowiedzi, a także zdalnie.
13 października Sejmowa Komisja do Spraw Kontroli Państwowej przyjęła informację Głównego Inspektora Pracy w sprawie działań kontrolnych i prewencyjnych podejmowanych przez PIP w walce z pandemią. Wynikało z niej, że w prawie 43 proc. kontrolowanych zakładów stwierdzono nierespektowanie przepisów mających na celu ograniczenie narażenia na zakażenie wirusem SARS-CoV?2.
PIP poinformowała też, że z powodu pracy zdalnej i ograniczanie działalności niektórych biznesów odnotowano mniej wypadków przy pracy. Jednak od marca 2020 r do końca czerwca 2021 r. do PIP zgłoszono 15 wypadków, do których doszło podczas wykonywania pracy zdalnej. Jak donosi PIP, "11 poszkodowanych poniosło w nich śmierć, głównie ze względu na okoliczności określane terminem 'nagłe przypadki medyczne'".