Więcej o dniu Wszystkich Świętych przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak wynika z danych GUS w czasie 40 tygodni 2021 r. zmarło w Polsce 376 412, rok wcześniej w analogicznym okresie - 486 147. Średnia roczna liczba zgonów z lat 2016-2019 w Polsce według Rejestru Stanu Cywilnego to 403 767. Oznacza to, że śmiertelność w poprzednim roku była w Polsce wyższa o ponad 82 tys. niż w poprzednich latach.
W Polsce - najczęściej w drewnianej trumnie zakopanej dwa metry pod ziemią. W wybranym miejscu nekropolii, dzierżawionym od zarządcy na co najmniej 20 lat.
Na cmentarzu północnym w Warszawie za murowaną "kawalerkę" na dwie dekady trzeba zapłacić 2150 zł. Za pojedynczy grób bez prawa murowania trochę mniej, bo 1880 zł. Taniej jest na cmentarzu południowym - odpowiednio 1290 zł i 1120 zł. Takie groby zajmują jednak sporo miejsca.
Na nekropoliach powoli zaczyna brakować miejsc, a w przestrzeni miejskiej nie ma możliwości poszerzenia istniejących lub budowy nowych cmentarzy. Tak jest np. w Krakowie. Jak informował rok temu portal lovekrakow.pl takie nekropolie jak cmentarz Podgórski, Stary Podgórski, Wola Duchacka i Pasternik były w 100 proc. zapełnione. Pozostałe miały status zajętości od 70 do 99 proc. Najwięcej miejsca rok temu pozostawało na cmentarzach Pychowice (62 proc. terenu jest wolne) i Mydlniki (nieco ponad 41 proc.).
Kurczą się zatem cmentarne rezerwy. Na koniec 2019 roku Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie, na terenach zagospodarowanych infrastrukturą i przygotowanych do pochowań, dysponował rezerwą 7,2 tys. miejsc grzebalnych oraz 450 niszami urnowymi. W latach 2015-2019 liczba pochówków w Krakowie wynosiła ok. 5,8 tys. na rok. Na terenach cmentarzy komunalnych w stolicy Małopolski niezbędne jest rocznie około 900 nowych, tradycyjnych miejsc grzebalnych.
Jednym z możliwych rozwiązań problemu przepełnionych cmentarzy są mniejsze groby urnowe oraz kolumbaria. Jak wynika z danych Europejskiej Federacji Usług Pogrzebowych (EFFS) w 2020 r. kremacji był poddawany co czwarty Polak. Niewielką urnę można umieścić w niszy kolumbarium - zbiorowym grobowcu. Cena za miejsce w kolumbarium na cmentarzach komunalnych w Warszawie waha się od 1300 zł (cmentarz południowy) do 3680 zł (cmentarz północny).
W niektórych krajach świata gigantyczne kolumbaria to wertykalne cmentarze, które przejęły funkcję przepełnionych nekropolii. Miejsca, w których zmarli dosłownie są bliżej nieba, są powszechnym rozwiązaniem w azjatyckich metropoliach - Hongkongu, Tokio, Szanghaju czy Singapurze.
Jedna z wyższych tego typu nekropolii stoi również w Ameryce Południowej. Memorial Necrópole Ecumênica w brazylijskim Santos ma 14. pięter. Wertykalny cmentarz powstał w latach 80. Obejmuje dwa budynki, lecz w planach jest dobudowanie trzeciego - wieży o wysokości 108 m, co widać na powyższej wizualizacji.
Recepcja przyjmuje ciała bez przerwy, bowiem ze względu na wysokie temperatury pochówku trzeba dokonać najpóźniej 24 godziny po śmierci. W środku kaplice, kawiarnie, a nawet muzeum motoryzacji. Dookoła zapierające dech w piersiach ogrody i górski krajobraz.
Bardziej monumentalna od brazylijskiego kolumbarium jest Wieża Prawdziwego Smoka w Tajpej. Główny budynek ma 103,5 m wysokości. Wśród klasycznych buddyjskich pagód wyrasta na 20. pięter w górę miejsce pochówku dla 400 tys. osób. Wybór piętra jest zależny od wyznania zmarłego oraz preferencji wizualnych. To pomysł wzięty z cmentarza Ruriden w Tokio. Jego wnętrze wypełnia blask ledowych świateł - każde z nich oświetla jedną z 2045 figurek Buddy ukrytych w szklanych boksach, za nimi stoją urny z prochami.
Jak opisuje "Przekrój", przeciągnięcie karty przez czytnik wystarcza, by urna z prochami bliskich wysunęła się i zmieniła kolor. Singapur i Kuala Lumpur również dysponują gigantycznymi kolumbariami, w których - po wczytaniu danych - urny z prochami są automatycznie przenoszone do indywidualnych pokojów spotkań i modlitw. "To jedno z najbardziej oszczędnych, jeśli chodzi o przestrzeń, rozwiązań – na tej samej powierzchni, której potrzeba na 100 grobów, umieszcza się nawet 7 tys. urn" - czytamy w "Przekroju".
A jeśli nie urny? Narodem, który w swojej tradycji nie dopuszcza kremacji w obrządku pochówku zmarłych, są Żydzi. W Jerozolimie poniżej największego cmentarza w mieście Givat Shaul pod koniec 2019 r. udostępniono nowoczesne katakumby wydrążone w skale. W cmentarzu ma znaleźć się ponad 23 tys. krypt zlokalizowanych w tunelach na kilku poziomach. Obiekt będzie klimatyzowany, a do grobów bliskich zjedzie się windą.
W projektowaniu cmentarza przyszłości najbardziej odpłynęli architekci z Bread Studio działającego w Londynie i Hongkongu. Chodzi o koncepcję Floating Eternity - sztucznej wyspy grobów dryfującej po Morzu Południowochińskim. W pływającym kolumbarium zaplanowano miejsca na około 370 tys. urn z prochami. Miałyby one stać w kolumnowo rozstawionych ścianach, otoczonych zielonymi alejkami, pomostami i klombami. Wyspa umarłych miałaby zaprogramowane trasy i dobijałaby do brzegu w określonych portach w dni ważne w chińskim kalendarzu, umożliwiając rodzinom zmarłych odwiedzanie grobów.
W XXI w. pojawiają się także cmentarze w rozszerzonej rzeczywistości. Przy charakterystycznych białych nagrobkach cmentarza wojskowego w Arlington w stanie Wirginia w USA (można go zobaczyć m.in. w "Szeregowcu Ryanie") powstały rezerwuary pamięci cyfrowej. Zapisane dane można uruchomić i odczytać dzięki aplikacji (nagrobki mają znaczniki z kodami QR). Takie rozwiązanie pozwala dowiedzieć się więcej o pochowanej osobie, obejrzeć zdjęcia, a nawet posłuchać jej głosu.