Sroga zima może zmusić Polskę do importu węgla z Rosji. Ceny wzrosły już o 200 proc.

Od początku roku węgiel na europejskich giełdach podrożał o 200 proc. Tymczasem wydobycie w Polsce spada. Eksperci obawiają się, że w przypadku mroźnej zimy bez importu węgla się nie obędzie. Głównie z Rosji.

Polska Grupa Energetyczna przyznaje, że ma mniej węgla, niż planowała. Możliwe więc, że jeśli zima będzie mroźna, niezbędny będzie import surowca z Rosji - wskazuje "Rzeczpospolita". Tymczasem  "czarnego złota" sprowadzamy coraz mniej. W 2018 roku było to 20 mln ton, w 2019 16,7 mln, a w 2020 12,82 mln ton. 

Zobacz wideo Jeden z największych polskich deweloperów idzie na sprzedaż. Co to oznacza? [Q&A]

Więcej informacji o podwyżkach i cenach na stronie głównej Gazeta.pl

Polska może potrzebować więcej węgla z Rosji

Pogoda może jednak sprawić, że większy import znów będzie konieczny. W szczególności z Rosji. A to będzie wyraźnie droższe, bo, jak wylicza dziennik, od początku roku węgiel podrożał na europejskiej giełdzie o 200 proc. Jednocześnie krajowe wydobycie w 2020 roku spadło o 11,7 proc. Polskie kopalnie nie mogą jednak zwiększyć wydobycia na tyle, by zaspokoić ewentualne rosnące potrzeby rynku. 

PGE jest w trudnej sytuacji, bo sama nie posiada kopalń węgla kamiennego. Grupa PGE oraz Tauron - inni najwięksi polscy dostawcy energii - zapewniają, że mają długoterminowe kontrakty na dostawy. Prezes spółki Enea Paweł Szczeszek stwierdził nawet, że problemów z dostępnością węgla nie przewiduje. Ale i tu powodem jest własna kopalnia. -  Nie diagnozujemy obecnie żadnych problemów z zaopatrzeniem w węgiel energetyczny w naszych elektrowniach. W elektrowniach Kozienice i Połaniec mamy zapasy na bezpiecznym poziomie. W dużej mierze jest to zasługa tego, że w naszej grupie mamy takie aktywo, jak Lubelski Węgiel Bogdanka - stwierdził cytowany przez portal Biznes Alert

Opustoszałe Tesco na Kabatach Ostateczny koniec Tesco na Kabatach, po 22 latach nastała cisza

Chiny importują węgiel na potęgę

Sytuację na rynku węgla komplikuje dodatkowo sytuacja w Chinach. Państwo Środka zwiększyło bowiem we wrześniu import węgla o 76 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Główne źródła paliwa to Rosja, Indonezja i Australia - podaje Polskie Radio 24

Problemy z dostępnością węgla odczuwają też zwykli konsumenci. - Ekogroszek dziś 1360 zł za tonę, miesiąc wcześniej 870 zł. Chyba będzie wojna - zauważył jeden z użytkowników Twittera w dyskusji o jego  cenie. "Miesiąc temu 870 zł. A jest już i po 1500 zł! To podwyżka o 630 zł!" - wtóruje mu inna użytkowniczka sieci. 

Kolejki po węgiel coraz dłuższe

Doniesienia o wzrostach cen płyną z całego kraju. Pracownicy jednego ze składów opałowych na Podhalu potwierdzają, że rosną zarówno ceny jak i długość kolejek. - Mamy już zapisanych ponad 100 osób. W przyszłym tygodniu ma zostać dostarczonych od 20 do 40 ton ekogroszku. To wystarczy dla pierwszych 10 klientów - stwierdziła w rozmowie z RMF FM jedna z pracownic składu opałowego.

Wyjaśniła też, że węgiel jest sporo droższy. - Mamy na stanie kostkę po 1500 zł, węgiel orzech po 1400 zł, pakowany orzech po 1480 zł i koksy, piękna cena - 2300 zł, czyli 50 proc. wyższa kwota niż wcześniej. Wcale nie jest powiedziane, że ta cena się utrzyma, bo na giełdach ceny węgla idą w górę - stwierdziła. 

węgiel (zdjęcie ilustracyjne) Niemcy. Węgiel kamienny i brunatny znów najważniejszymi źródłami energii

Więcej o: