Opozycja ostrzegała, rząd poganiał. Polski Ład uchwalony z błędem? Część osób nie zapłaci podatku

Błędy, urwane wyrazy, literówki. Tak Polski Ład podczas wrześniowych obrad ocenił przedstawiciel sejmowego biura legislacyjnego. Rząd przeprowadził jednak podatkową rewolucję w ekspresowym tempie. Teraz okazuje się, że być może konieczna będzie nowelizacja.
Zobacz wideo Monika Rosa była gościnią Porannej rozmowy Gazeta.pl (3.11)

Polski Ład, największa rewolucja podatkowa od dekad, czeka już tylko na podpis prezydenta. Eksperci wskazują jednak, że do przepisów, przyjętych z końcem listopada przez Sejm, wkradł się poważny błąd. Tak przynajmniej można traktować zmianę, która całkowicie zwalnia z podatku dochodowego część Polaków - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". 

Niektórzy Polacy nie zapłacą podatku dochodowego i składki zdrowotnej. Przez Polski Ład

Rodzice co najmniej czwórki dzieci, emeryci, którzy zrezygnują z pobierania świadczenia i podejmą pracę, a także osoby powracające z zagranicy, podatku PIT nie odprowadzą. Zostaną objęci podobną ulgą, jak osoby do 26. roku życia, które nie płacą podatku dochodowego. 

Co więcej, wymienione grupy nie odprowadzą też składki zdrowotnej. Dla większości Polaków wyniesie ona całkiem sporo, bo 9 proc.

- Skoro ustawodawca nie wprowadza tu odrębnych, szczególnych zasad, jak ma to miejsce w odniesieniu do osób do 26. roku życia, to należałoby przyjąć, że zastosowanie ma zasada ogólna, a więc zerowa składka zdrowotna - wyjaśnia Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton cytowana przez dziennik. 

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na zapytanie "DGP" wyjaśnia, że uniknięcie podatku przez część osób faktycznie będzie możliwe. Nie wiadomo jednak, czy konieczna będzie aktualizacja, czy odpowiednia interpretacja przepisów opublikowana przez resort. 

Opustoszałe Tesco na Kabatach Ostateczny koniec Tesco na Kabatach, po 22 latach nastała cisza

Rekord świata w uchwalaniu. 0,4 sekundy na stronę

Opozycja ostrzegała przed zbyt szybkim tempem prac na Polskim Ładem już w momencie złożenia projektu. Rząd założył bowiem, że podatkowa rewolucja przemknie przez Sejm w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Kluby parlamentarne dostały zaledwie pięć minut, by odnieść się do dokumentu liczącego niemal 700 stron. Na omówienie każdej - matematycznie rzecz biorąc - było więc zaledwie 0,4 sekundy. 

Sposób prac krytykowało nawet... biuro legislacyjne Sejmu. - W gruncie rzeczy nie miało możliwości pełnej analizy prawno-legislacyjnej tego dokumentu - mówił jego przedstawiciel podczas wrześniowych obrad. Wyjaśnił jednak, że analiza dokumentu wskazuje na "liczne błędy legislacyjne", a nawet zwykłe błędy językowe, literówki. 

Adam Bielan, Jarosław Kaczyński i Jacek Żalek podczas prezentacji nowej partii Republikanie w Warszawie, 20.06.2021 r. Zerowy PIT nie taki zerowy. Część rodzin z co najmniej czwórką dzieci jednak zapłaci

Więcej o: