Według byłej polskiej ambasador w Rosji jednym z najskuteczniejszych sposobów wywierania presji na Białoruś mogłaby być blokada eksportu przez polsko-białoruską granicę. To znacząco uderzyłoby nie tylko w Białoruś, ale też inne kraje, zarówno te importujące w Europie, jak i w Chiny.
- Około 10 proc. eksportu z Chin do UE idzie przez polsko-białoruską granicę koleją. Oczywiście z Chińczykami nie należy działać z zaskoczenia. Sam fakt uprzedzenia może sprawić, że Chiny zaczną działać zakulisowo - mówiła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Posłuchaj fragmentu rozmowy.
Unia Europejska ma w przyszłym tygodniu uznać, że działania, jakie podjęła Białoruś wobec Polski, są "aktem wojny hybrydowej". Tysiące migrantów zostały bowiem zepchnięte przez białoruskie służby w stronę polskiej granicy, a w Kuźnicy Białostockiej doszło nawet do próby siłowego przekroczenia granicy. Bruksela szykuje pakiet kolejnych sankcji, które mogą uderzyć m.in. w białoruskie linie lotnicze.