"Ograniczenie wolumenu tłoczenia ropy o 7 proc. na tym odcinku wynikało z planowanych prac remontowych w pompowni Homel" - czytamy w komunikacie operatora Homeltransnafta. Pełny przesył ropy naftowej na odcinku Homel - Mozyr - Adamowo został wznowiony w czwartek (18 listopada) o godz. 12:13.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
PERN, przedsiębiorstwo zarządzające siecią rurociągów naftowych w Polsce, w środę (17 listopada) został poinformowany przez Transnieft, że w związku z nieplanowanymi pracami remontowymi na odcinku Uniecza - Mozyr po stronie białoruskiej, do czwartku do godz. 10:00 tłoczenie ropy naftowej do Polski i Niemiec będzie odbywało się "w nieznacznie zmniejszonym reżimie tłoczeń".
W komunikacie PERN-u napisano, że "miesięczny przesył surowca ma być zrealizowany zgodnie z założeniami". "Polski system naftowy jest w pełni zabezpieczony i działa w sposób ciągły"- zapewniało polskie przedsiębiorstwo.
Przypomnijmy, że do ograniczenia dostaw doszło w obliczu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Aleksander Łukaszenko w ubiegłym tygodniu mówił o sankcjach, jakie Białoruś może nałożyć na Unię Europejską. Mówił wówczas o gazie.
- Coś za bardzo zaczynają nas straszyć piątym pakietem [sankcji - red.] - stwierdził białoruski przywódca 11 listopada, zwracając się do swoich ministrów. - Ogrzewamy Europę, a wciąż nam grożą, że zamkną granicę. A co, jeśli odetniemy im gaz? Zalecałbym kierownictwu Polski, Litwy i innych bezmyślnych narodów, by się zastanowili, zanim coś powiedzą - mówił Łukaszenka. Wyjaśnił też, że jeśli Europa nałoży dotkliwe sankcje "konieczna będzie reakcja".