W lipcu bieżącego roku minęło pięć lat odkąd Mateusz Morawiecki jeszcze jako wicepremier i minister rozwoju zapowiedział likwidację OFE. Przed pandemią wydawało się, że projekt jest na dobrej drodze do realizacji. Koronakryzys sprawił jednak, że rząd miał na głowie inne sprawy, a wprowadzenie ustawy o OFE jest ciągle odsuwane.
Na czwartkowej konferencji na Giełdzie Papierów Wartościowych wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda poinformował, że nie ma decyzji politycznych w sprawie ustawy przekształcającej OFE - podaje PAP Biznes.
Z przyczyn skomplikowanych ustawa przekształcająca OFE nie została dowieziona do końca. Ten projekt przeszedł cały cykl uzgodnień komisji sejmowych i Rady Ministrów i okazało się, że mamy pandemię, niepewność na giełdach, w związku z czym nie wróciliśmy do niego. Nie wiadomo, kiedy będzie na to dobry moment, gdyż dynamika w kwestii zgromadzonych tam aktywów jest poważna i decyzji politycznych, żeby wrócić do projektu, nie ma
- powiedział Waldemar Buda.
Projekt reformy pokazano w 2019 roku. Przyjął go rząd, następnie Sejm i wszystko wskazywało, że reforma ruszy 1 stycznia 2020 roku. Całość wstrzymał jednak Senat, który odrzucił ustawę. Potem przyszła pandemia i projekt zamrożono.
Więcej na temat finansów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po otrząśnięciu się z pierwszych dwóch fal koronawirusa rząd przedstawił projekt Polskiego Ładu. Ten znów namieszał w reformie OFE. Okazało się, że w jej świetle 15-procentowa opłata przekształceniowa przy likwidacji OFE zupełnie straciła sens. Od tego czasu rząd milczał, co dalej z reformą. Jego członkowie nie byli w stanie też powiedzieć, ile po reformie powinna wynosić opłata.