Kilkaset tysięcy osób, które w ostatnich tygodniach przebywały na kwarantannie, mogą stracić pokaźne pieniądze. Wszystko przez przepisy, które wymagają dochowania obowiązku, od którego zależy wysokość pensji.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
BI opisuje historię mieszkańców Warszawy, którzy zachorowali na COVID-19 i trafili na kwarantannę, a następnie na izolację. - Zaskoczyła mnie listopadowa wypłata, która była zdecydowanie niższa od poprzednich - przyznała kobieta cytowana przez portal.
Co było powodem obniżki pensji? Kobieta dwukrotnie była kierowana na test przeciwko COVID-19. A wystawienie takiego skierowania jest równoznaczne z kwarantanną. - Informacje o tym trafiły do działu kadr i mimo że normalnie pracowałam w te dni, pensja została mi obcięta tak, jakbym była na L4 - wyjaśnia mieszkanka stolicy. Wyjaśnia też, że pensja została obcięta, chociaż wynik pierwszego testu był negatywny.
Oznacza to, że osoby, które ostatecznie nie przechorowały koronawirusa, ale zostały skierowane na kwarantanne, mogą otrzymać mniejszą wypłatę.
Jeśli jesteśmy chorzy na COVID-19, to zwolnienie lekarskie wydaje się naturalne. W tym okresie powinniśmy powstrzymać się od pracy, a nasze uposażenie jest zmniejszone. Co jednak, kiedy - pomimo pozytywnego testu i skierowania na 10-dniową izolację domową - objawów nie mamy i nadal chcemy pracować? Jak wyjaśnia BI, potrzebny jest wniosek.
Podobnie jak w przypadku kwarantanny, powinniśmy poprosić pracodawcę o możliwość wypełnienia formularza, w którym oświadczymy, że możemy pełnić obowiązki pomimo kwarantanny lub izolacji. Oczywiście nie będzie to możliwe zawsze - pracujący fizycznie nie mają możliwości świadczenia pracy z domu.