Białoruski rząd zatwierdził we wtorek 7 grudnia wprowadzenie od nowego roku embarga na towary spożywcze z Zachodu. Ma to być odpowiedź Mińska na kolejne sankcje Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych w związku z łamaniem przez Mińsk praw człowieka i kryzysem migracyjnym na granicach z Polską, Litwą i Łotwą.
Przeczytaj więcej informacji o sytuacji na granicy na stronie głównej Gazeta.pl
Zgodnie z decyzją białoruskiego rządu, embargo obowiązujące od 1 stycznia ma objąć między innymi mięso wołowe, wieprzowinę, mleko i przetwory mleczne, owoce, warzywa, orzechy, wędliny, wyroby cukiernicze i sól. Zgodnie z rozporządzeniem sankcje będą dotyczyć produkcji pochodzącej z krajów Unii Europejskiej (w tym także Polski), Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanady, a także Norwegii, Albanii, Islandii, Macedonii Północnej, Czarnogóry i Szwajcarii.
Służba prasowa białoruskiego rządu poinformowała, że w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy tego roku Białoruś importowała z krajów objętych embargiem towary spożywcze na sumę 530 mln dolarów. Większość tego importu ma objąć embargo. Powstałe niedobory ma pokryć produkcja białoruskich firm lub import z "krajów zaprzyjaźnionych". Jak wskazano w uzasadnieniu, sankcje to reakcja na "próby nielegalnej presji sankcyjnej ".
Eksperci zwracają jednak uwagę, że wprowadzone przez białoruskie władze embargo będzie mało odczuwalne skutki dla zachodnich firm ze względu na małą chłonność białoruskiego rynku na import spożywczy. W białoruskich sklepach już od dawna dominują wyroby spożywcze własnej produkcji lub wyprodukowane w Rosji, w tym znanych zachodnich marek.
2 grudnia USA, UE, Wielka Brytania i Kanada nałożyły na Białoruś nowe sankcje w odpowiedzi na "nieustanne ataki na prawa człowieka i podstawowe wolności na Białorusi, lekceważenie norm międzynarodowych i powtarzające się akty represji". Kraje zażądały od reżimu Łukaszenki "natychmiastowego i całkowitego zaprzestania organizowania nielegalnej migracji przez granice z UE". Wezwały go także do bezwarunkowego i bezzwłocznego uwolnienia prawie 900 więźniów politycznych i zakończenia kampanii represji.
Restrykcje Unii Europejskiej objęły zakaz wjazdu do UE i zablokowanie aktywów w Europie. Na liście sankcyjnej pojawiło się 17 osób i 11 firm, w tym białoruskie linie lotnicze Belavia oraz biura turystyczne, które zaangażowały się w sprowadzanie migrantów z Bliskiego Wschodu do Białorusi.