Węgierski bank podjął we wtorek (14 grudnia) decyzję o podniesieniu referencyjnej stopy procentowej o 0,30 pkt proc. - z 2,1 proc. do 2,4 proc. Ruch był zgodny z oczekiwaniami większości analityków.
Narodowy Bank Węgier podwyższył stopy procentowe po raz siódmy z rzędu. W listopadzie podwyższył je z poziomu 1,8 proc. do 2,1 proc. Wcześniej robił to dwukrotnie w lipcu (z 0,6 proc. do 0,9 proc.) i (z 0,9 proc. do 1,2 proc), sierpniu (z 1,2 proc. do 1,5 proc.), we wrześniu (z 1,50 proc. do 1,65 proc.) i w październiku (z 1,65 proc. do 1,8 proc.).
Stopy procentowe na Węgrzech są obecnie najwyższe od czerwca 2014 r. Głównym powodem pierwszego od niemal dekady cyklu podwyżek stóp procentowych na Węgrzech jest oczywiście inflacja, która w listopadzie sięgnęła poziomu 7,4 proc. Podobne dziania podejmują Czechy - tamtejsze stopy są na poziomie 2,75 proc., a inflacja w listopadzie wyniosła 6 proc.
Przeczytaj więcej informacji o inflacji na stronie głównej Gazeta.pl
Tymczasem w Polsce wg. danych GUS inflacja w listopadzie wyniosła 7,8 proc. W grudniu RPP podniosła stopy procentowe do poziomu 1,75 proc. Prof. Łukasz Hardt, członek Rady Polityki Pieniężnej powiedział w sobotę w rozmowie z RMF FM, że podwyżki stóp w Polsce były spóźnione. - Gdybyśmy zaczęli podwyżki stóp procentowych wcześniej, myślę, że mogłyby być łagodniejsze. Tym bardziej, jeśli towarzyszyłaby temu właściwa inflacja - mówił.
Analitycy są zgodni, że czekają nas kolejne podwyżki. Dr Adam Czerniak, dyrektor ds. badań w Polityce Insight powiedział w "Studiu Biznes" Next.gazeta.pl, że w 2022 r. stopy procentowe mogą zostać podwyższone nawet do 4 proc.