Wraz z początkiem lutego w życie weszła nowelizacja ustawy o zakazie handlu w niedziele i święta. W ciągu ostatnich kilku miesięcy niemal wszystkie sieci uzyskały dla swoich sklepów status placówki pocztowej, co pozwalało im na otwieranie się w każdą niedzielę.
W związku z uszczelnieniem przepisów, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zamieścił na Twitterze wideo w tej sprawie.
Dziś weszła w życie nowelizacja ustawy o handlu w niedziele. Najwyższy czas, aby sieci handlowe zaczęły tej ustawy przestrzegać, zamiast kombinować jak znów ją obejść! Sklep to nie paczkomat, który "otwarty" jest całą dobę!
- napisał w zapowiedzi materiału Piotr Duda. W nagraniu mówi o tym, jak ważne są nowe przepisy dla pracowników, którzy chcą mieć wolną niedzielę dla siebie i swoich rodzin.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Przewodniczący "Solidarności" wezwał również do zgłaszania sklepów, które nie przestrzegają nowych regulacji.
I z tego miejsca apeluję do wszystkich pracowników, ale także obywateli w naszym kraju, którym zależy na tym, aby pracownicy w handlu też mieli odpoczynek. Jeżeli zauważą, że w niedzielę są otwarte sklepy czy sieci handlowe, by te procedery zgłaszali do inspekcji pracy. A te inspekcje pracy powinny nakładać w takich wypadkach najwyższe kary, czyli te po 100 tysięcy złotych
- powiedział Piotr Duda.
Od lutego będą mogły być otwarte w niedziele tylko te sklepy, których przychody ze świadczenia usług pocztowych przekroczą 40 proc. dochodów danej placówki. Każda z placówek będzie musiała prowadzić osobną ewidencję sprzedaży. Dokładne zasady jej prowadzenia zostały określone w rozporządzeniu Ministerstwa Finansów.
Odporna na nowe prawo będzie najprawdopodobniej m.in. Żabka. Dyrektor zarządzający spółką Adam Manikowski wyjaśnił, że nowe przepisy pozwalają pracować w niedzielę. - Biorąc pod uwagę nową ustawę, która zacznie obowiązywać 1 lutego, sklepy Żabka będą mogły być cały czas dostępne i otwarte dla klientów, ponieważ ustawodawca, co bardzo nas cieszy, zadbał o interes małych sklepów - wyjaśnił w rozmowie z serwisem Business Insider. Decyzję o tym, czy placówka zostanie otwarta lub nie miałaby zależeć od pracodawcy.