Polska i Czechy w czwartek 3 lutego porozumiały się w sprawie kopalni Turów. Zgodnie z podpisanym porozumieniem Polska ma zapłacić Czechom 45 milionów euro rekompensaty. W zamian Czechy mają wycofać skargę do TSUE. Przypomnijmy, oprócz tej kwoty do zapłacenia jest też kara nałożona przez TSUE, która opiewa już na niemal 70 milionów euro (500 tys. euro dziennie począwszy od 20 września 2021 roku).
Jak podaje IAR, ministerka Anna Moskwa mówiła też, że Czesi zadeklarowali, iż mają już gotowe dokumenty, które są niezbędne do wycofania skargi i są gotowi natychmiast te dokumenty przekazać. "Nie wiem, czy przekazali je już, czy przekażą je jutro rano, natomiast ten przelew i to wycofanie zażegnuje spór i czyni go nieistniejącym" - mówiła w czwartek.
Anna Moskwa poinformowała też, że polsko-czeska umowa w sprawie Turowa ma 17 stron i oprócz zapisów o rekompensacie finansowej dla Czech, zawiera też szczegółowe uzgodnienia, m.in. dotyczące monitorowania stanu powietrza, hałasu i wody.
- Ten przelew [do Czech] został już wysłany z Warszawy, więc to się może zdarzyć jeszcze dzisiaj, najpóźniej jutro tak się stanie i teraz rozpoczną się działania naszych prawników tutaj, w Brukseli, w Luksemburgu, przed trybunałem, żeby anulować dotychczas naliczoną karę [niemal 70 milionów euro - red.]. Mam nadzieję, że KE nie będzie w tej sprawie się upierać, bo sam spór był zły, ale orzeczenie pani sędzi było już zupełnie kuriozalne - stwierdził Adam Bielan w rozmowie z Danutą Holecką w "Gościu Wiadomości" TVP Info.
Choć istnieje możliwość złożenia wniosku o anulowanie nałożonej przez TSUE kary, eksperci nie widzą zbyt wielkich szans na jej anulowanie. W rozmowie z Gazeta.pl mówił o tym dr hab. Piotr Bogdanowicz, ekspert od prawa europejskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie widzę powodu, dlaczego miałoby się tak stać. Kara jest za nieprzestrzeganie postanowienia TSUE, a to już się stało - ocenił. Więcej na ten temat:
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Bardzo się cieszę, że niepotrzebny spór udało się zakończyć. Przyjmuję do wiadomości argumentację Czechów, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego zdecydowali się pozwać Polskę przed TSUE. Nie tak powinny wyglądać dobrosąsiedzkie relacje między dwoma zaprzyjaźnionymi krajami. My też moglibyśmy pozwać Czechów w związku z tym, że kopalnia w Stonawie nie przeprowadziła koniecznych uzgodnień transgranicznych. Mam nadzieję, że dzisiejsze porozumienie kończy nie najlepszy okres w naszych stosunkach - powiedział w TVP Info Bielan.
Dodał również, że "gdyby polski rząd się ugiął" i zgodził się z zakazem prowadzenia kopalni, "stracilibyśmy ok. 7 proc. systemu energetycznego, a to oznaczałoby brak prądu dla setek tysięcy Polaków".