1 lutego weszły w życie nowe przepisy, które zaostrzyły zakaz handlu w niedziele. Jednak sklepy wynajdują coraz to nowsze i kreatywniejsze sposoby, aby móc otwierać się w niedziele niehandlowe.
Przykładowo sklep Intermarche w Cieszynie (woj. śląskie), który znajduje się w pobliżu przystanku autobusowego, ogłosił się "dworcem", a hol wejściowy stał się "poczekalnią". Z kolei placówka tej samej sieci w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie) zamieniła się w "czytelnię".
Zakaz handlu - więcej informacji na ten temat przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Solidarność już wcześniej apelowała do wszystkich, aby zgłaszano sklepy otwarte w niedziele do Państwowej Inspekcji Pracy. "Najwyższy czas, aby sieci handlowe zaczęły tej ustawy przestrzegać, zamiast kombinować jak znów ją obejść! Sklep to nie paczkomat, który 'otwarty' jest całą dobę!" - napisał na Twitterze przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Związkowcy mogą jednak pójść o krok dalej i sami mogą zgłosić sprawę do PIP. - To są wytrychy, to jest bezczelne obchodzenie prawa. A jeżeli duży market otwiera się jako dworzec autobusowy, to przypominam, że na dworcu nie można sprzedawać alkoholu. Więc jeśli w takim markecie sprzedawany jest alkohol, to jest to już ordynarne łamanie prawa - powiedział w rozmowie z Radiem ZET rzecznik "Solidarności" Marek Lewandowski.
Zapewnił, że związek będzie wnosił do PIP o "globalną kontrolę" sieci, która ogłosiła się "dworcem". - Będziemy też starać się o to, by konkretnym placówkom handlowym odbierać koncesję na sprzedaż alkoholu, skoro już chcą być kasami biletowymi - zapewnił Lewandowski.
Zgodnie z nowymi przepisami, sklep może zostać uznany za placówkę pocztową jeśli udowodni, że co najmniej 40 proc. z przychodu w miesiącu wynika właśnie z możliwości nadawania czy odbierania przesyłek. Taka wartość jest nieosiągalna dla sklepów spożywczych dużych sieci, które do tej pory korzystały z takiej "furtki" w ustawie.
W niedzielę z zakazem handlu wciąż mogą być otwarte sklepy osiedlowe czy sklepy działające na zasadzie franczyzy, czyli m.in. Żabki czy Carrefour Express. Warunkiem działania takich punktów jest jednak to, by dany sklep był tego dnia prowadzony przez właściciela lub jego rodzinę.
Poza tym w niedziele niehandlowe otwarte mogą być: