Frankowicze, którzy od sześciu lat uczestniczyli w jednym z największych pozwów zbiorowych, ponieśli klęskę. Sąd Okręgowy w Łodzi wydał korzystny dla mBanku wyrok i w całości oddalił żądania 1,7 tys. kredytobiorców, którzy domagali się m.in. uznania ich umów kredytowych za nieważne.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Proces rozpoczął się w roku 2016 roku w Łodzi. W imieniu klientów banku wystąpił Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie, reprezentujący 1731 kredytobiorców frankowych.
Domagał się uznania za bezwzględnie nieważne klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytowych - chodzi o tzw. odfrankowienie. Alternatywnie w grę wchodziło uznanie umów w całości za nieważne.
Zdaniem sądu nie ma podstaw, by umowy o kredyt waloryzowany uznać za nieważne.
Klauzula waloryzacja (czyli wyrażenie kredytu w walucie) została indywidualnie uzgodniona, nie jest więc ani abuzywna, ani nieważna
- czytamy w komunikacie mBanku.
Za abuzywną sąd uznał klauzulę kursową (odsyłającą do kursu sprzedaży banku). Jednak po wyeliminowaniu tej klauzuli umowa może być dalej wykonywana, a spłata kredytu może odbywać się we frankach.
mBank przyjął z zadowoleniem wyrok. Jest on w dużej mierze zgodny z argumentacją, którą bank konsekwentnie od lat przedstawia w tego typu sprawach. Wyrok nie jest prawnomocny.
Na wyrok sądu zareagował Robert Wajgel, wiceprezes w Stowarzyszeniu Stop Bankowemu Bezprawiu. "Jak to możliwe, że według sędziego Barańskiego z Łodzi 1700 osób mieszkających w różnych miastach, nieznających się iw różnym czasie wynegocjowało identyczne zapisy w umowach? Dzieci nawet wiedzą, że to były wzorce bez możliwości zmiany" - pisze na Twitterze.
Zdaniem przedstawicieli frankowiczów w drugiej instancji jest szansa na odwrócenie wyroku. "Sprawa ponownie trafi do SA, gdzie wszystkie wyroki tego sędziego są uchylane/zmieniane. Szkoda tylko straconego czasu" - czytamy na profilu Niefrankowski.
W szwajcarskiej walucie kredyt na mieszkanie lub dom zaciągnęło w Polsce 700 tys. osób. W pierwszym półroczu 2021 roku do sądów skierowali oni 30 tys. spraw, w całym poprzednim roku było ok. 30 tys. spraw - wyjaśnia Infor.
- Rozstrzygnięcia są korzystne dla kredytobiorców. Od wyroku TSUE widać wyraźnie, że statystyki przemawiają na ich korzyść. W tym roku około 90-93 proc. spraw kończy się rozstrzygnięciem korzystnym dla kredytobiorców. Widać też wyraźne ukierunkowanie sądów powszechnych w stronę stwierdzania nieważności takich umów - wyjasnia cytowany przez portal radca prawny Wojciech Bochenek.