W listopadzie 2021 Andrzej Duda podpisał reformę podatkową, która jest częścią Polskiego Ładu. Kancelaria Prezydenta ogłosiła wtedy sukces, nazywając Polski Ład "przyjaznym i sprawiedliwym systemem podatkowym, który pozwoli Polsce na zajęcie dominującej pozycji w wyścigu o inwestycje".
Polski Ład wszedł w życie 1 stycznia 2022 roku i niestety od razu pojawiły się problemy. Wiele osób w tym m.in. nauczyciele, emeryci czy służby mundurowe otrzymali niższe pensje, o czym szeroko pisaliśmy w Gazeta.pl. Od tego czasu rząd próbuje naprawiać miejsca, gdzie program nie został dopracowany. Z tego powodu wspomniana ustawa podatkowa była już nowelizowana pięć razy.
Poza tym z funkcji ministra finansów odwołano Tadeusza Kościńskiego oraz wiceministra Jana Sarnowskiego. Ich odejście nie zakończyło jednak problemów. Część Polaków dalej skarży się na niższe pensje. Przez premiera Mateusza Morawieckiego do naprawiania Polskiego Ładu oddelegowany został wiceminister finansów Artur Soboń, który w środę poinformował, że Senat pracuje już nad kolejną nowelizacją ustaw podatkowych.
Jej celem jest między innymi usunięcie wątpliwości interpretacyjnych związanych z wprowadzeniem nowych rozwiązań podatkowych. Nowelizacja ustala terminy poboru i sposób wyliczania zaliczki na PIT. Soboń wyjaśnił, że przewidują one umożliwienie podatnikom składania oświadczenia PIT-2 w każdym momencie roku podatkowego.
Tymczasem z informacji jakie przekazał w środę wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich Arkadiusz Rączka, wynika, że podczas Rady Dialogu Społecznego przedstawiciele prezydenta zasugerowali resortowi finansów całościowe przemodelowanie Polskiego Ładu. "Potrzeba kompleksowej wizji zmian podatkowych i ogłoszenie Polskiego Ładu 2.0" - przekazuje słowa KP Rączka.
Pierwszymi zmianami, o których dyskutowano podczas RDP miały być pakiet dotyczący PIT, o których pisaliśmy wyżej, oraz w następnej kolejności CIT.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl