W pobliżu Odessy zatonął płynący pod panamską banderą, estoński statek towarowy Helt. Przyczyną zatonięcia miała być eksplozja. Informację o zatonięcu jednostki potwierdził Igor Ilves, dyrektor generalny armatora Vista Shipping Agency.
Początkowo było wiadomo, że jedynie dwóch z sześciu członków załogi zdołało się uratować. Resztę uznawano za zaginionych. Zarządca ukraińskich portów morskich poinformował jednak, że zdołano ocalić całą załogę. Mężczyźni zostali już dostarczeni do brzegu. Wszyscy są w dobrym stanie.
Po zdobyciu Chersonia, u ujścia Dniepru do morza, Rosjanie prowadzą ofensywę właśnie w stronę Odessy. Kilka dni temu doszło tam do ostrzału przez rosyjskie siły statków mołdawskiego i panamskiego. Dla bezpieczeństwa cywili północno-zachodnie wody Morza Czarnego zostały zamknięte.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Statek Helt miał natomiast zostać przejęty w środę 2 marca przez Rosjan. Jak poinformowała Ukraińska Marynarka, Rosjanie nakazali estońskiej jednostce wpłynąć do strefy zagrożenia na Morzu Czarnym. Okupanci mieli zmusić estoński statek, by służył im jako "żywa tarcza".
To nic innego, jak piractwo XXI wieku
- skomentowała sytuację Ukraińska Marynarka.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w poniższym artykule.
Specjalne wydanie gazety po ukraińsku dla osób, które uciekają przed wojną. Możesz je pobrać bezpłatnie tutaj.