Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdańsku Daniel Obajtek podkreślał, że połączenie Orlenu z Lotosem jest "konieczne tak, jak nigdy" i jest "polską racją stanu". - Dziś to połączenie jest strategiczne. Dziś to połączenie pokazuje, że dobrze, że podjęliśmy taką decyzję cztery lata temu, że dobrze, że zbilansujemy te dwa koncerny, że powstanie jeden narodowy koncern, który będzie miał jeszcze bardziej zdywersyfikowaną ropę do Polski - powiedział.
- Na przełomie czerwca i lipca chcemy przejąć Grupę Lotos. Chcielibyśmy doprowadzić ten proces jak najszybciej do końca, tak by na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku sfinalizować transakcję - mówił prezes PKN Orlen. Dodał, że nie spodziewa się już opóźnień ze strony Komisji Europejskiej. Daniel Obajtek przypomniał również, że 12 stycznia PKN Orlen przesłał do Komisji informację o wypełnieniu wyznaczonych przez nią środków zaradczych.
Podczas konferencji uderzył również w krytyków fuzji. - Każdy, kto twierdzi inaczej, że to połączenie jest szkodliwe dla gospodarki, myli się i działa na jej szkodę. W tym czasie działa tylko i wyłącznie uprawiając zwykłe brutalne politykierstwo - powiedział.
Daniel Obajtek przypomniał o uruchomieniu w 2011 r. procesu prywatyzacji Lotosu przez Platformę Obywatelską i słowa ówczesnego premiera Donalda Tuska, który mówił, że "nie byłoby nic strasznego w tym, gdyby spółka została sprzedana Rosjanom". - Dziś całowalibyśmy klamkę rosyjskiego tankowca, gdyby nadal ich polityka w taki sposób wyglądała - podkreślił.
Prezes PKN Orlen mówił również o przyspieszeniu prac nad połączeniem spółki z PGNiG. - Będziemy bardzo mocno przyspieszać również połączenie z PGNiG. To zbilansowanie pozwoli nam, byśmy byli stabilni, by ceny były stabilne i bylibyśmy odporni na wszelkiego rodzaju wahania, bo to wielkość koncernu stanowi o odporności i tylko taki koncern ma zupełnie inną pozycję w negocjacjach zakupu ropy czy gazu - mówił.
Posłowie PSL ostrzegali w połowie stycznia 2022 r., że "jedna z najnowocześniejszych rafinerii polskich przechodzi w ręce obcych, a to powoduje, że Lotos może zostać przejęty wkrótce przez Rosjan".
- Panie prezesie, co się stało w ostatnich latach, że zmienił pan zdanie i pozwolił swojemu cudownemu dziecku - Danielowi Obajtkowi - wyzbyć się bardzo ważnej części naszej infrastruktury energetycznej? - pytał 13 stycznia na konferencji prasowej Krzysztof Paszyk, poseł PSL.
Jak dodał poseł Władysław Teofil Bartoszewski, na Węgrzech firma MOL, która sprzedała swoje aktywa firmie niemieckiej, a ta odsprzedała je firmie rosyjskiej, doprowadziła do tego, że cały system paliwowy na Węgrzech oraz na Słowacji kontrolują Rosjanie.
- Czy my też chcemy do tego doprowadzić? Jeżeli firma Saudi Aramco, która kupiła udziały w rafinerii Lotosu, postanowi je sprzedać, ponieważ nie ma specjalnych interesów w naszym kraju, Rosjanom, którzy takie interesy mają i mieć chcą, to nie będziemy w stanie temu zapobiec. Czy my chcemy ten sposób dopuścić do kontroli naszego rynku ropy w ręce Putina? - ostrzegał Bartoszewski.
Więcej informacji gospodarczych przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
List intencyjny w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem podpisano już w 2018 r. Przejęcie się jednak się opóźnia, ponieważ Komisja Europejska zaleciła wdrożenie środków zaradczych, w celu uniknięcia zbytniej dominacji Orlenu na polskim rynku.
Jak ogłosił w styczniu 2022 r. PKN Orlen, saudyjski koncern paliwowo-chemiczny Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu. Węgierski MOL kupi 417 stacji paliw Lotosu, a spółka Unimot kupi bazy paliw.