Rosyjski król stali uzasadnia sankcje na Rosję i krytykuje Putina. "Nieprzemyślane regulacje"

Sankcje wobec Rosji wprowadzane przez Zachód są "alternatywą dla rozwiązań siłowych, dającą szansę na to, że nie dojdzie do globalnego konfliktu" - uważa rosyjski oligarcha Władimir Lisin. Miliarder skrytykował dekret Putina o rublowych rozliczeniach za gaz. - Przejście na płatności w rublach wyrzuci nas z rynków międzynarodowych - powiedział.

Jeden z najbogatszych Rosjan uznał zachodnie sankcje na Rosję za jeden ze sposobów powstrzymania śmierci ludzi i niszczenia miast Ukrainy. Oligarcha już na początku marca stwierdził w liście do swoich pracowników, że śmierć ludzi w Ukrainie to tragedia, którą trudno usprawiedliwić. Rosyjski miliarder wezwał do pokojowego i dyplomatycznego "rozwiązania konfliktu".

Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Władimir PutinIle Rosja wydaje przez wojnę? Analityk: Spalają 7,76 mld dol. tygodniowo

Sankcje Zachodu na Rosję. "Dają szansę na to, by nie doszło do globalnego konfliktu"

Większościowy właściciel Nowolipieckiego Kombinatu Metalurgicznego (NLMK), będącego jednym z czterech największych w Rosji producentów stali, w wywiadzie dla dziennika "Kommiersant" ostrzegł Rosjan, że zachodnie restrykcje to nie kolejny kryzys gospodarczy, ale coś druzgocącego dla rosyjskiej gospodarki.

Władimir Lisin nazwał sankcje wprowadzane przez Zachód "alternatywą dla rozwiązań siłowych, dającą szansę na to, że nie dojdzie do globalnego konfliktu, który doprowadzi do katastrofy". Rosyjski biznesmen oświadczył, że dziś wstydem jest narzekanie na osobiste problemy, gdy doszło do katastrofy humanitarnej w Ukrainie.

- Sankcje mogą wydawać się niesprawiedliwe, ale śmierć ludzi i niszczenie miast będzie się próbowało powstrzymać wszelkimi dostępnymi środkami - powiedział.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Dmitrij MiedwiediewMiedwiediew: Możliwe sankcje na członków PiS. Horała odpowiedział

Władimir Lisin: Przejście na płatności w rublach wyrzuci Rosję z rynków międzynarodowych

Rosyjski oligarcha skrytykował dekret Władimira Putina o rublowych rozliczeniach za gaz. - Przejście na płatności w rublach wyrzuci nas z rynków międzynarodowych - tłumaczył Lisin. Potępił również projekty "ręcznego regulowania" działalności finansowej i gospodarczej. Zaapelował do rządu, aby nie pogarszał sytuacji "nieprzemyślanymi regulacjami".

- Wiele działań jest obecnie podejmowanych szybko, ich konsekwencje nie zostały w pełni przeanalizowane. Wydaje mi się, że szybkość powinna ustąpić miejsca dokładności, adekwatności, aby konsekwencje nie okazały się katastrofalne dla rodzimego przemysłu, który zatrudnia miliony ludzi - powiedział Władimir Lisin w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant".

Rosja może rozszerzyć listę towarów, które będzie eksportować za ruble

W odpowiedzi na żądania rosyjskiego rządu Bułgaria zapowiedziała, że nie będzie płaciła rublami za gaz. Wcześniej Litwa, jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej, zrezygnowała całkowicie z importu rosyjskiego gazu; z kolei Słowacja przyjęła warunki Moskwy i płaci rublami.

Przypomnijmy, jeszcze pod koniec marca Kreml powiadomił, że rozważa rozszerzenie listy towarów, które Rosja mogłaby eksportować za ruble. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że "jedyną nieuniknioną alternatywą będzie rozszerzenie praktyki posługiwania się walutami narodowymi. Jest to obszar, na którym pracuje rząd".

Zobacz wideo Czy Rosji uda się obejść sankcje? Ekspert: Kluczowe jest to, co zrobią Chiny
Więcej o: