Unia Europejska regularnie nakłada sankcje gospodarcze na Rosję, żeby ograniczyć jej możliwości w wojnie z Ukrainą. W piątkowym pakiecie znalazły się kolejne nazwiska oligarchów, których aktywa zostaną zamrożone. Na liście tej znalazł się m.in. Wiaczesław Mosze Kantor, akcjonariusz spółki Skarbu Państwa i jednego z największych koncernów nawozowo-chemicznych w Europie - Grupy Azoty.
Rosjanin, ma również izraelskie i brytyjskie obywatelstwo, co teoretycznie mogło pozwolić mu uniknąć sankcji, jednak utrzymuje on bliskie powiązania z Władimirem Putinem i wielokrotnie deklarował swoje poparcie dla obecnego Prezydenta Rosji. Jak podaje BI, w Grupie Azoty za pośrednictwem trzech wehikułów finansowych posiada 19,82 proc. akcji o wartości ok. 830 mln zł. Kantor jest udziałowcem grupy Acron, jednego z największych rosyjskich producentów nawozów.
Według informacji BI po wpisaniu Kantora na listę osób objętych sankcjami zagraniczni kontrahenci, a zwłaszcza Amerykanie wyrazili duże zaniepokojenie. Mimo, że Skarb Państwa ma 33 proc. walorów w firmie to prawie 20 proc., które należy do oligarchy może być sygnałem dla zagranicznych inwestorów do ograniczenia biznesowych kontaktów z przedsiębiorstwem.
"Nałożenie sankcji na W. Kantora nie skutkuje jakimikolwiek sankcjami na Grupę Azoty S.A. Pan W. Kantor jest mniejszościowym akcjonariuszem Grupy Azoty S.A. Nie kontroluje i nigdy wcześniej nie kontrolował Spółki, ponieważ: nie posiada odpowiednio dużego pakietu akcji Spółki, nie przysługuje mu prawo powoływania Zarządu, nie spełnia żadnych innych przesłanek kontroli nad Spółką" - tłumaczy Grupa Azoty w oficjalnym oświadczeniu
"Nie jest również spełniona żadna z przesłanek, by Grupa Azoty S.A. mogła być bezpośrednio lub pośrednio objęta jakimikolwiek sankcjami. Podstawy objęcia sankcjami są precyzyjnie określone w ustawodawstwie UE i wiążą się z agresją Rosji, działaniami podważającymi integralność terytorialną Ukrainy, jej suwerenność, niezależność, stabilność lub bezpieczeństwo lub też ze szczególnymi relacjami z rządem Federacji Rosyjskiej" - komentuje spółka
Ponadto zapewniono, że firma przestrzega wszystkich przepisów sankcyjnych, potępia agresję Rosji oraz wszelkie działania skierowane przeciwko Ukrainie i nie posiada żadnych relacji z Rządem Federacji Rosyjskiej, w związku z czym nie ma żadnego ryzyka objęcia jej sankcjami.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Według nieoficjalnych informacji portalu Business Insider o umieszczenie Kantora na liście osób objętych sankcjami miała zabiegać … Polska. Jak podaje portal. polski rząd już od dawna starał się usnąć z grupy rosyjskiego inwestora. Prowadzono nawet rozmowy dot. odkupienia jego udziałów w spółce. Do transakcji ostatecznie nie doszło, ponieważ Kantor nie zgadzał się z wyceną jego akcji na giełdzie.
Anonimowe źródła BI w Grupie Azoty mają decyzję rządu nazywać "nieprzemyślaną", choć unijne sankcje mogą paradoksalnie spółce pomóc. W piątek równolegle z panelem sankcji ogłoszono nowe unijne rozporządzenie, które pozwala na zawieszenie sankcji wobec niektórych oligarchów w celu zbycia ich majątków. Daje to szanse wykupienia aktywów od Kantora.
Oznaczałoby to jednak, że Rosjanin otrzymałby duże pieniądze od Polski, które na razie, w świetle polskiego prawa, nie zostałby zamrożone. Korzystniejszym rozwiązaniem byłaby nacjonalizacja tych aktywów, wzorem rosyjskim, ale wprowadzenie takiego prawa wymagałoby zmiany Konstytucji.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl