Komenda Powiatowa Policji w Chrzanowie poinformowała o zdarzeniu, do którego doszło w jednym z supermarketów w Libiążu (woj. małopolskie). 35-letnia klientka sklepu kolejno kasowała na kasie samoobsługowej różne owoce, nabijając je jako grejpfruty na promocji.
Jak podaje policja, mieszkanka gminy Libiąż kolejno kładła na kasie śliwki, mandarynki i gruszki, kasując je jednak jako grejpfruty, które znajdowały się wówczas w promocji. W ten sposób ostateczna cena zakupów zmniejszyła się o 10,82 złotych.
"Kobieta najwyraźniej nie miała świadomości, że choć kasy są zautomatyzowane, to sklepy mają procedury weryfikujące poprawność danych podawanych przy robieniu zakupów. Sprawa szybko wyszła więc na jaw, a obsługa natychmiast wezwała policję" - podkreśla policja. I tak z pozoru błaha sprawa przysporzyła 35-latce sporych kłopotów.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Chrzanowska policja przypomina, że w takim przypadku, by czyn został zakwalifikowany jako przestępstwo, nie jest istotna wysokość szkody majątkowej. "Zgodnie z art. 286 §1 Kodeksu Karnego kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu, lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu" - podkreślają służby.