Przed niespełna tygodniem rząd zatwierdził plan stworzenia Krajowej Grupy Spożywczej. W zamyśle ma chronić rolników przed niesprawiedliwym traktowaniem przez sieci i zmową cenową, która zmusza do sprzedawania plonów w zaniżonej cenie.
Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, cytowany przez agencję Newseria, zapowiada, że finalizacja procesu nastąpi na przełomie maja i czerwca. Jego zdaniem nowy holding spożywczy ma być z jednej strony dobrym partnerem dla rolników, który wzmocni ich ochronę przed nieuczciwymi praktykami ze strony dużych kontrahentów.
Nadziei pokładanych w nowej organizacji jest więcej. Rząd liczy nawet, że Grupa zapewni niższe ceny konsumentom, a nawet będzie odpowiadać za zapasy strategiczne żywności. W opinii ministra Kowalczyka KGS może być zalążkiem czegoś jeszcze poważniejszego. - Tych zadań może być bardzo dużo, a może nawet w przyszłości to będzie jakaś sieć handlowa, kto wie - stwierdził minister. - To są też takie elementy, które mogłyby powodować, że rolnik nie będzie bezradny wobec wielkich koncernów - dodaje.
Jak Grupa ma pomóc w zaniżaniu cen? Szef resortu rolnictwa podaje konkretny przykłady. - Kiedy zakłady przetwórcze wykorzystują sytuację choćby z ASF i to, że rolnik ze strefy nie może sprzedać swojej trzody, chociaż to są całkowicie zdrowe świnie. Zakłady przetwórcze oferują ceny całkowicie poniżej wartości, nawet zdarzały się, że poniżej 2 zł za kilogram żywca - mówi minister. - Podobnie przy owocach miękkich, kiedy rolnicy zbiorą owoce, których nie są w stanie przetrzymać nawet kilkunastu godzin, więc wtedy zakłady przetwórcze proponują ceny czasami absolutnie niegodne tej wartości - dodaje.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Grupa ma też przeciwdziałać praktykom importowania produktów, które można kupić u polskich plantatorów. - Ostatnio byli u mnie też producenci chmielu, którzy narzekają na zmowy cenowe, na to, że przetwórcy od nich nie kupują chmielu, mimo że go bardzo dużo potrzebują, tylko sprowadzają z Niemiec, zamiast kupować od polskich rolników. Więc tych przykładów można by wskazywać dużo - wyjaśnia minister Kowalczyk.
Mówi też o dalszych planach. - Powinniśmy również myśleć o jakimś przetwórstwie, przetwórstwie na zapasy strategiczne, na przechowalnictwo strategiczne, przecież teraz obawiamy się, czy wystarczy nam zboża na pół roku, czy na jakiś dłuższy czas, z powodu wojny w Ukrainie. Holding mógłby być takim podmiotem, który skupuje zboża na zapasy strategiczne - podsumowuje szef resortu rolnictwa.
Rząd, przyjmując projekt utworzenia Grupy, stwierdził, że bolączką polskiego rolnictwa jest to, że w znacznej większości - poza mleczarstwem - przetwórstwo nie jest w polskich rękach. "Stąd m.in. kłopoty, wahania i zmowy cenowe. Proponowane ceny są poniżej godności pracy rolnika. Liczę, że KGS będzie łamać te zmowy, aby rolnicy dostawali godne zapłaty" - czytamy w dokumencie rządu.