Analitycy amerykańskiego banku JP Morgan przeanalizowali, w jaki sposób sankcje działają na rosyjską gospodarkę. Ich zdaniem recesja, chociaż nieunikniona, może być płytsza, niż początkowo przewidywano. Według marcowych prognoz w drugim kwartale rosyjskie PKB miało spaść o 35 proc., a w całym roku o 7 proc.
Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W analizie rozesłanej do klientów bank informuje, że badanie nastrojów rosyjskiego biznesu jest bardziej optymistyczne. "Dostępne dane nie dają dowodów na nagły spadek aktywności gospodarczej, przynajmniej w tej chwili" - czytamy w analizie cytowanej przez Business Insider.
Eksperci JP Morgan podkreślają, że sytuacja gospodarcza w Rosji może się pogorszyć. "Spodziewamy się narastającego wpływu sankcji w nadchodzących kwartałach" - piszą analitycy. Przewidują też, że recesja w Rosji może być mniejsza, ale bardziej rozległa w czasie.
Napaść na Ukrainę sprawiła, że Rosja została objęta licznymi sankcjami ze strony państw zachodnich. Stany Zjednoczone wprowadziły m.in. blokadę rosyjskich banków, objęły też osobistymi sankcjami kilkuset przedstawicieli władz, zabroniły handlu z tamtejszymi firmami.
Pakiet sankcji wprowadziła też Unia Europejska. Wśród najważniejszych wymienić trzeba wykluczenie z transakcji rosyjskich banków, zakaz finansowania inwestycji w Rosji, zakaz importu węgla, eksportu technologii do niektórych branż przemysłowych, inwestowania w sektor energetyczny. Zamknięto też część transportu - m.in. przestrzeń powietrzną i możliwość cumowania statków.
Do zwiększenia ekonomicznej presji na Rosję zachęcają też przywódcy grupy G7. Szefowie siedmiu najbardziej rozwiniętych krajów świata odbyli wideokonferencję z okazji 77. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Tematem spotkania była rosyjska inwazja na Ukrainę. W rozmowie uczestniczył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapowiedzieli kolejne sankcje przeciwko rosyjskim bankom i osobom, które wspierają wojnę na Ukrainie. Zobowiązali się też do uniezależnienia się od rosyjskich surowców, w tym od rosyjskiej ropy.
Po spotkani biuro premiera Wielkiej Brytanii wydało komunikat, w którym informuje, że liderzy G7 chcą zwiększyć nacisk dyplomatyczny na Rosję, aby zatrzymać machinę wojenną Władimira Putina. Politycy rozmawiali także o bezpieczeństwie żywnościowym. Uzgodnili, że należy wspierać eksport rolny Ukrainy. Ostrzegli, że wojna prezydenta Putina zagraża globalnemu bezpieczeństwu żywnościowemu. Wezwali Rosję, aby umożliwiła Ukrainie produkcję i eksport żywności.
Wcześniej we wspólnym oświadczeniu liderzy G7 stwierdzili, że Rosja naruszyła międzynarodowy porządek, a zwłaszcza Kartę Narodów Zjednoczonych, stworzoną po II wojnie światowej w celu uchronienia kolejnych pokoleń przed plagą wojny. "Niesprowokowana wojna Władimira Putina przyniosła wstyd Rosji i historycznym ofiarom jej narodu" - stwierdzili. Zapewnili też, że są zdeterminowani, aby powstrzymać Moskwę. "Jesteśmy to winni pamięci tych, którzy walczyli o wolność podczas drugiej wojny światowej" - podaje Informacyjna Agencja Radiowa.
Czy opłaca się zamieniać kredyt hipoteczny na taki ze stałą stopą oprocentowania? Czy w ogóle jest teraz sens zadłużać się na zakup mieszkania? Co z rządowymi propozycjami dla kredytobiorców? Zapraszamy do przysyłania pytań na adres news_gazetapl@agora.pl. Już jutro, w czwartek 12 maja, o 12:00 odpowie na nie w programie na żywo Marcin Iwuć, ekspert ds. finansów osobistych.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl