Polska, Bułgaria i Finlandia sprzeciwiły się żądaniom Moskwy, aby importerzy płacili za gaz za pomocą kont rublowych w Gazprombanku. Pod koniec kwietnia Rosja odcięła gaz Polsce i Bułgarii, a Finlandii zakręciła kurek w sobotę rano.
Jednak inne kraje UE niechętnie nakłaniają firmy do podobnych działań, gdyż mogą one skutkować utratą dostaw rosyjskiego surowca. Jak pisała w piątek Agencja Reutera, Niemcy i Włochy przekazały firmom energetycznym, że po rozmowach z Unią Europejską ustalono, iż mogą one otworzyć konta w Gazprombanku i płacić za rosyjski gaz w rublach - bez naruszania sankcji.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Komisja Europejska opublikowała dwa zestawy pisemnych wytycznych, które wyjaśniają, jak kupować gaz z Rosji bez naruszania restrykcji, ale unijni urzędnicy doradzali firmom energetycznym na zamkniętym spotkaniu, aby nie otwierały kont rublowych w Gazprombanku. Zdaniem niektórych przedstawicieli krajów członkowskich wytyczne KE były celowo niejasne, aby umożliwić płacenie za rosyjski gaz w rublach za pośrednictwem Gazprombanku.
- Można odnieść wrażenie, że pozostawiono otwartą furtkę, aby kontynuować dotychczasową działalność - powiedział jeden z dyplomatów, cytowany przez Agencję Reutera. Podkreślił, że może to podważyć jednolitą postawę UE wobec Rosji, gdyby spółki energetyczne z niektórych państw członkowskich otworzyły konta w rublach. - Musieli stworzyć pewien poziom twórczej dwuznaczności - ocenił drugi z dyplomatów. Jego zdaniem celem jest "stworzenie przestrzeni dla różnych interpretacji" regulacji.
Gdy zachodnie kraje nałożyły sankcje na rosyjski system finansowy i zamroziły aktywa Banku Centralnego, Władimir Putin podpisał dekret zobowiązujący wszystkich zagranicznych kontrahentów do regulowania należności w rosyjskiej walucie. Poinformowano, że podmioty, które tego nie zrobią, zostaną pozbawione rosyjskiego gazu. Na tej podstawie władze Rosji wstrzymały już dostarczanie paliwa do Polski i Bułgarii, a w sobotę również do Finlandii.
Komisja Europejska uznała, że dokonywanie opłat tak jak chce tego Władimir Putin, jest sprzeczne z zapisami kontraktowymi i narusza sankcje nałożone na Rosję. Moskwa otworzyła w jednym z banków specjalne konto, na które kontrahenci mogą wpłacać dolary lub euro, które następnie zamieniane są na ruble.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina