Morawiecki chce, by Norwegia podzieliła się nadmiarowym zyskiem. Orban go ubiegł. Zapłacą korporacje

- Ci, którzy osiągają dodatkowy zysk w sytuacji wojny, są zobowiązani do pomocy obywatelom i przyczynienia się do wzmocnienia zdolności obronnych kraju - tak Viktor Orban argumentuje powołanie nowego funduszu. Specjalny podatek odprowadzą do niego banki i inne korporacje, które osiągają "nadmiarowy zysk".

Kiedy premier Mateusz Morawiecki zarzucił Norwegii, że nie dzieli się zyskiem z handlu ropą, premier Węgier Viktor Orban pracował nad podobnym planem. Okazuje się bowiem, że Węgry zamierzają zmusić korporacje do zapłaty podatku od "ponadprogramowego zysku". 

Zobacz wideo Warto nadpłacić teraz kredyt? Ekspert wyjaśnia

Węgry. Banki i inne duże firmy zapłacą nowy podatek. Przez wojnę i sankcje

Szef węgierskiego rządu swoje motywy wyjaśnił w mediach społecznościowych. Winę za rosnące ceny zrzucił i na wojnę (nie wskazując wprost Rosji), i na Unię Europejską, która wprowadziła sankcje. 

"Ceny energii nadal rosną, sytuacja robi się coraz trudniejsza. Musimy też natychmiast zwiększyć nasze zdolności obronne. Tymczasem duże banki, międzynarodowe korporacje osiągają coraz większe zyski dzięki rosnącym stopom procentowym. Dlatego rząd postanowił stworzyć Fundusz Ochrony i Obrony" - napisał Orban. 

Viktor Orban: Ci, którzy zarabiają na wojnie, muszą się dzielić

Wpłaty do niego pochodzić mają od nadmiarowych zysków banków, ubezpieczycieli, dużych firm handlowych, energetycznych, linii lotniczych. 

- Ci, którzy osiągają dodatkowy zysk w sytuacji wojny, są zobowiązani do pomocy obywatelom i przyczynienia się do wzmocnienia zdolności obronnych kraju - mówił szef węgierskiego rządu. Dodał, że fundusz ma ochronić przed skutkami wojny miejsca pracy, rodziny, emerytów. 

Morawiecki: "Piszcie do przyjaciół w Norwegii. Powinni się podzielić"

O konieczności dzielenia się nadmiarowym zyskiem mówił też niedawno polski premier. Podczas spotkania z młodzieżą Mateusz Morawiecki mówił o Norwegii, która m.in. dzięki ropie, będzie mogła cieszyć się dodatkowymi 100 mld euro.  - Piszcie do waszych młodych przyjaciół w Norwegii. Oni powinni się podzielić - zaapelował Morawiecki.

Norwegia jest drugim po Rosji największym producentem ropy naftowej - dzienne wydobycie może wynieść nawet cztery miliony baryłek - i może tym samym "przejąć" część z umów zawartych z Moskwą, chroniąc tym samym Europę przed kryzysem energetycznym. Warto podkreślić, że w 2022 roku część funduszy ze sprzedaży ropy Norwegia przekazuje na pomoc Ukrainie.

Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: