Inflacja, która w kwietniu osiągnęła 12,4 proc., oznacza, że na produkty i usługi musimy wydawać coraz więcej. Ma ona jednak i inne skutki, które wskazuje Dariusz Rosati. W jaki sposób budżet państwa może zarabiać na inflacji? Według ekspertów i samego Ministerstwa Finansów jest to możliwe.
- Rząd łupi Polaków bez skrupułów podatkami inflacyjnymi, które są ukryte m.in. w VAT i CIT. Do tego, dzięki znaczącym podwyżkom płac, rosną też nadplanowo wpłaty do ZUS. Duszenie inflacji jest więc teraz bardzo nie na rękę temu rządowi - stwierdza cytowany przez Money.
Podobnego zdania jest Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego. - Wzrost inflacji oraz wynagrodzeń rzeczywiście powiększają dochody podatkowe, oraz wysokość składek do ZUS. Niemniej jednak wpływ tych zmian jest mały w stosunku do kosztów związanych z podniesieniem wydatków i obniżaniem podatków - mówi.
Wyliczenie tego, jak inflacja przekłada się na wyższe dochody państwa, nie jest łatwe. Wszystko komplikuje tarcza antyinflacyjna. Niższy podatek VAT na paliwa czy energię, zerowy na żywność, mocno ograniczają wpływy. O tym, że inflacja przynosi wymierne korzyści budżetowi, mogliśmy się jednak przekonać w zeszłym roku.
Inflacji była wówczas na poziomie ok. 6 proc. Podczas debaty w Senacie Sebastian Skuza, wiceszef resortu finansów, przyznał, że całość szacunkowego wzrostu dochodów z dochodów z podatków, spowodowanego inflacją, to 9,2 mld zł. Dziś inflacja jest znacznie wyższa i nawet pomimo ograniczonych przychodów rząd wciąż może na niej "zarabiać".
O wyjaśnienie mechanizmu, który pozwala korzystać budżetowi na inflacji, poprosiliśmy eksperta. - Podwyższona inflacja powoduje wzrost bazy podatkowej. Kiedy rosną ceny i dochody, rosną też wpływy z podatków VAT i dochodowych - przyznaje - stwierdził dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR.
To jednak niejedyne mechanizmy, które decydują o dochodach państwa. - Kolejną korzyścią dla rządu z wysokiej inflacji jest tzw. efekt wyrastania z długu, na którego działanie liczą ekonomiści sprzyjający rządowi i samo Ministerstwo Finansów. Historia gospodarcza pokazuje, że po wojnach, kiedy zadłużenie krajów mocno wzrasta, pomocna w spłacie długów wojennych jest duża inflacja. Niektórzy ekonomiści w Polsce wręcz wprost mówią o tym, że potrzebujemy inflacji, aby wyrastać z długu - wyjaśnił rozmówca Gazeta.pl.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina