Wysokie ceny paliwa sprawiają, że Polacy łapią się za portfele. Benzyna Pb95 przebiła bowiem barierę 8 zł za litr, a zdaniem ekspertów szans na spadki raczej nie ma. Powodów jest wiele - od sankcji nałożonych na Rosję po specyficzny okres roku. Zbliżają się bowiem wakacje.
Wielu Polaków na wakacje udaje się nie tylko nad Bałtyk czy w góry, ale znacznie dalej. Ile trzeba wydać na paliwo, by dotrzeć do najpopularniejszych wśród Polaków rajów turystycznych? Sprawdziliśmy.
Z góry możemy powiedzieć, że paliwo będzie sporym wydatkiem. I tu seria istotnych zastrzeżeń: wycenę realizowaliśmy na podstawie prognozy dla rynku polskiego, wedle której paliwo w kraju w okresie 6-12 czerwca kosztować będzie nawet 7,94 zł za litr (Pb95). My przyjęliśmy okrągłe 8 zł. Założyliśmy też spalanie na poziomie 9 litrów na 100 kilometrów oraz cztery osoby "na pokładzie" i bagaż - co z pewnością zwiększa zużycie paliwa. Do kalkulacji użyliśmy strony paliwo.ulewa.com. Dystans liczony jest od południowej granicy Polski - Cieszyna. Uwaga: Nasza kalkulacja nie zakłada też kosztu paliwa w innych krajach. Trzeba się zatem przygotować, że kwoty, które przyjdzie nam wydać na podróż, mogą ostatecznie być wyższe.
Polska-Chorwacja. Do pokonania jest dystans ok. 1100 km. Podróż w dwie strony pochłonie więc ok. 1900 zł.
Chorwacja rawpixel.com/Wikimedia (CC 3.0)
Polska-Bułgaria. Do Złotych Piasków, jednego z najpopularniejszych resortów, dzieli nas ponad 1600 km. Paliwo kosztować będzie zatem 2700 zł.
Bułgaria Fot. Ali Eminov (Flicrk CC 3.0)
Polska-Grecja. Dystans do kontynentalnej części Grecji to minimum 1750 km. W tym wypadku koszt paliwa sięgnie nawet 3000 zł.
Grecja Fot. gichristof (Flickr CC 3.0)
Polska-Węgry. Nie wszyscy kochają plażę i piasek, niektórzy wolny czas wolą spędzić nad jeziorami. Wyprawa nad Balaton wymaga pokonania dystansu 470 km. Koszt paliwa wyniesie więc ok. 800 zł. Pod uwagę trzeba jednak wziąć plany węgierskiego rządu. Ogłosił on, że samochody na zagranicznych stacjach benzynowych... będą tankować drożej.
Balaton Fot. Susulyka (Wikimedia CC 3.0)
Polska-Włochy. W tym wypadku pod uwagę wzięliśmy dwie lokalizacje. Dystans do Wenecji, położonej na północy kraju, wynosi ok. 950 km. Koszt paliwa wyniesie w tym wypadku ok. 1600 zł. Wyprawa na sam koniuszek włoskiego "buta", w okolice Mesyny, to już znacznie dłuższa, bo wynosząca aż 2900 km podróż. W tym wypadku za paliwo trzeba zapłacić prawdziwą fortunę - co najmniej 5000 zł.
Kalabria, Włochy Fot. Susulyka (CC 3.0)
Do powyższych wyliczeń trzeba dodać też inne koszty, m.in.: dojazd do granicy Polski, żywność i napoje "na drogę". W niektórych wypadkach nie odbędzie się bez noclegu w trakcie podróży. Uwzględnić też trzeba lokalne opłaty za drogi, koszty ubezpieczenia, amortyzacji samochodu - części mogą się przecież zużyć. Koszty paliwa to tylko część wydatków, którą trzeba ponieść na samą podróż do wymarzonego celu.
O tym, że wakacje w tym roku będą drogie, już w maju przekonywał Marcin Dymnicki, prezes TUI Poland. - Ceny zagranicznych wakacji są już 25 procent droższe niż rok temu. Jest bardzo drogo. Będzie jeszcze drożej - mówił w rozmowie z portalem Business Insider.
Zagraniczne wakacje mogą okazać się kuszące z uwagi na wysokie ceny noclegów w Polsce. Z najwyższymi kosztami liczyć trzeba się m.in. w Gdańsku, gdzie średnia cena za noc za osobę przekroczyła już 100 złotych. Taniej jest w Zakopanem i Władysławowie, gdzie jeden nocleg kosztuje średnio 86 złotych. Jeszcze więcej, bo powyżej 2300 złotych za grupę czteroosobową na pięć dni (czyli ok. 115 zł na osobę), zapłacimy w równie popularnych Sopocie i Jastrzębiej Górze - wyliczała pod koniec maja Natalia Jaworska z portalu Noclegi.pl.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl