Na początku tego miesiąca przyjęto szósty pakiet sankcji UE wobec Rosji obejmujący m.in. częściowe embargo na import ropy, ale także odłączenie największego rosyjskiego banku od SWIFT-u, ograniczenia w eksporcie oraz zakaz nadawania na terenie Unii Europejskiej niektórych rosyjskich mediów.
W odpowiedzi stały przedstawiciel Rosji przy organizacjach międzynarodowych w Wiedniu, Michaił Uljanow, zapowiedział, że "po porozumieniu przywódców krajów UE w sprawie częściowego zakazu importu rosyjskiej ropy, Moskwa znajdzie innych nabywców surowców".
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W zeszłym tygodniu w Nur-Sułtanie delegacja Grupy Orlen na czele z Danielem Obajtkiem spotkała się z nowo wybranym prezesem kaspijskiej państwowej spółki naftowo-gazowej KazMunayGas. Powodem spotkania miało być sprawdzenie możliwości importu ropy z Kazachstanu do Polski, co zastąpiłoby dostawy z Rosji.
Reporterzy RMF dowiedzieli się, że tuż przed tym jak maszyna z polską delegacją miała odlecieć z lotniska w stolicy Kazachstanu, sygnalizacja zaalarmowała o wycieku paliwa. Zarówno załogę jak i pasażerów natychmiastowo ewakuowano, a samolot miał zostać odholowany.
Przedstawiciele Orlenu zgłosili incydent do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - podaje radio na swoich stronach internetowych. Orlen nie odniósł się do sprawy.
Znalezienie alternatywy dla rosyjskiego surowca jest o tyle ważne, że w ostatnim czasie ropa znów osiągnęła cenę 120 dolarów za baryłkę. Powody to oczywiście głównie wojna w Ukrainie i związane z nią nałożone na Rosję unijne sankcje, które dotyczą m.in. embarga na ropę. Kolejnym czynnikiem jest decyzja największego światowego eksportera tego surowca. Arabia Saudyjska postanowiła podnieść lipcowe ceny ropy dla azjatyckich odbiorców.
Oczywiście wyższe ceny ropy odbijają się na wyższych cenach paliwa, o czym więcej pisaliśmy w poniższym artykule >>>>