Orlen ma ujawnić, ile zarabia na paliwach. Druga kontrola poselska już we wtorek

Posłowie Razem podczas majowej kontroli w Orlenie nie otrzymali dokumentów finansowych od spółki. Jak podaje PAP, Orlen ma pokazać księgi. Adrian Zandberg i Magdalena Biejat planują przeprowadzić kolejną kontrolę we wtorek.

Pod koniec maja poseł Adrian Zandberg i posłanka Magdalena Biejat, oboje z partii Razem, przeprowadzili kontrolę poselską w Orlenie

Przyszliśmy zapytać w Orlenie, dlaczego ceny ropy na rynkach światowych rosną wolniej niż ceny benzyny na stacjach benzynowych

- mówiła wówczas posłanka Magdalena Biejat.

Zobacz wideo Olechnowicz: Myślę, że czeka nas 10 zł za litr paliwa

Orlen ma pokazać posłom dokumenty finansowe

Politycy chcieli się dowiedzieć, jak wyglądają i jak duże są zyski Orlenu. Spółka jednak podczas majowej kontroli nie pokazała dokumentów finansowych, w których ma być jasno zapisane, jaki jest poziom marży handlowej Orlenu. 

W dokumentach finansowych, których Orlen nie chciał nam pokazać, jest zapisane jasno, jaki jest poziom marży hurtowej, czyli - mówiąc obrazowo - to, co Orlen zarabia, pośrednicząc pomiędzy światowymi rynkami ropy a milionami Polek i Polaków, którzy tankują na stacjach benzynowych

- mówił w maju Zandberg.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Posłowie wrócą do spółki zarządzanej przez Daniela Obatjka. Jak podaje money.pl za PAP, Orlen zapowiedział, że pokaże utajnione ostatnio dokumenty finansowe. Politycy będą mogli w nie zajrzeć we wtorek, spotkanie zaplanowano na godzinę 14.00.

Prezes Daniel Obajtek o cenach paliw

Prezes Orlenu wyjaśniał w ubiegłym tygodniu, że biorąc pod uwagę słabnącą złotówkę, aktualnie cena baryłki ropy jest najwyższa w historii. Do tego dochodzi niepokój na rynku związany z wojną w Ukrainie, a także rosnące zapotrzebowanie na paliwo związane z nadchodzącymi wakacjami.

Obajtek zapewnił, że koncern nie zarabia dodatkowo na wyższych cenach paliwa, ponieważ zysk ze sprzedaży detalicznej jest stosunkowo niewielki. Zaznaczył również, że Orlen nie może odgórnie zaniżyć cen paliw na stacjach, bo doprowadziłoby to do ogólnokrajowego kryzysu. - W detalu nawet po połączeniu z Lotosem to jest około dwóch tysięcy stacji. W Polsce mamy osiem tysięcy stacji. Zachwiejemy tę równowagę, obniżymy ceny i automatycznie tamte stacje przestaną zarabiać, a cały wolumen skupi się na nas. Nie jesteśmy w stanie przejąć tak dużego wolumenu - powiedział prezes PKN Orlen.

Obajtek dodał, że koncern działa w ramach międzynarodowego rynku i jest zależny od jego trendów. - Musimy być za rynek i bezpieczeństwo paliwowe odpowiedzialni i jesteśmy też w pewnym międzynarodowym krwioobiegu - zaznaczył Daniel Obajtek.

Eksperci szacują, że ceny paliw w ciągu miesięcy letnich mogą nadal iść w górę z powodu większego zapotrzebowania na paliwo związanego z wakacyjnymi wyjazdami.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: