Od poniedziałku na Orlenie można skorzystać z promocji na benzynę, która obniża cenę o 30 groszy. Identyczny rabat wprowadził od piątku Lotos. Obie firmy to spółki Skarbu Państwa, które domykają wspólną fuzję. Podobną promocję wprowadziła jednak również prywatna firma.
BP poinformowało, że od piątku 1 lipca do końca wakacji klienci firmy mogą skorzystać z promocji na paliwo "Tańsze wakacje z bp". Posiadacze karty Payback zaoszczędzą 30 groszy na każdym zatankowanym litrze. Bez rejestrowania karty również można skorzystać z rabatu, ale wyniesie on tylko 10 groszy.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
BP nie informuje jednak o ograniczeniach w ilości paliwa, jaką można zatankować. To duża przewaga nad Orlenem i Lotosem, które pozwalają zatankować w promocyjnej cenie trzy razy po 50 litrów w miesiącu.
Promocja ponadto dotyczy wszystkich klientów, w przeciwieństwie do konkurencji, która obniżyła ceny tylko dla odbiorców indywidualnych. Rabaty dotyczą paliw regularnych, premium oraz LPG. BP przygotowało też dodatkowe rabaty za zatankowanie minimum 25 litrów - 3 zł zniżki można zastosować na zakupy w Wild Bean Cafe lub na myjnię.
Już kwietniu pojawiły się pomysły obniżenia marży Orlenu, by spadły ceny paliw. Wówczas Daniel Obajtek tłumaczył, że "to tak nie działa". Najwyraźniej jednak mimo tych słów prezes Orlenu zdołał obniżyć ceny, jednocześnie zostawiając je na tym samym poziomie. Co więcej, raczej nieprzypadkowo identyczną promocję wdrożył Lotos. Tym bardziej że 20 czerwca Komisja Europejska wydała ostateczną zgodę na przejęcie Lotosu przez Orlen.
Urszula Cieślak, analityczka z firmy BM Reflex, przewidywała niedawno w rozmowie z Business Insiderem, że obniżka cen na Orlenie wymusi analogiczne ruchy na innych stacjach. - Wydaje mi się, że w którymś momencie pojawią się podobne obniżki innych firm niż Orlen - mówiła parę dni temu ekspertka.