Jurij Woronow był szefem firmy logistycznej Astra-Shipping. Spółka współpracowała z Gazpromem w rejonie Arktyki.
Jak informuje "Daily Mail", milioner został znaleziony w poniedziałek martwy w basenie przy swojej daczy w okolicach Sankt Petersburga, na luksusowym osiedlu Morskie Tarasy. Miał ranę postrzałową, a w wodzie odnaleziono pistolet oraz kilka łusek.
Rosyjski Komitet Śledczy bada śmierć Woronowa pod kątem sporu z partnerami biznesowymi. Według zeznań jego żony, milioner w ostatnim czasie mówił, że został oszukany przez partnerów na wielkie kwoty.
Jurij Woronow jest kolejnym rosyjskim milionerem - i nie pierwszym powiązanym z Gazpromem - który zginął w tym roku w tajemniczych okolicznościach. Do dwóch innych śmierci doszło w tej samej okolicy, w której znajdowała się dacza Woronowa - na przedmieściach Sankt Petersburga.
W lutym br. znaleziono ciało Aleksandra Tuliakowa, menedżera Gazpromu. Oficjalną przyczyną śmierci było powieszenie, choć ciało nosiło ślady pobicia. Trzy tygodnie wcześniej natrafiono na zasztyletowanego wysokiego rangą pracownika spółki Gazprom Invest - Leonida Shulmana.
W marcu zasztyletowany - wraz z rodziną - został biznesmen Wasilij Mielnikow, właściciel firmy Medstom. W kwietniu hiszpańskie służby doniosły o odnalezieniu w willi w Lloret de Mar ciał trzech osób: rosyjskiego milionera Siergieja Protosenii (byłego wiceszefa Novateku) oraz jego żony i córki. Wszyscy mieli zginąć od ciosów zadanych siekierą, a na ich ciałach znajdowały się rany kłute.
Kilka dni wcześniej w Moskwie odnaleziono ciała byłego wiceprezesa Gazprombanku Władisława Awajewa oraz jego żony i córki. Wszyscy mieli rany postrzałowe. Komitet Śledczy Rosji podał, że "według jednej ze wstępnych wersji śledztwa" Awajew miał zabić kobiet, po czym popełnić samobójstwo.
W maju znaleziony martwy został z kolei Aleksander Subbotin, były szef rosyjskiego przedsiębiorstwa naftowego Łukoil. Według wstępnych informacji pojawiających się wówczas w mediach mężczyzna zmarł podczas wizyty u szamana.
Kilka dni wcześniej zginął Andriej Krukowski, dyrektor generalny należącego do Gazpromu kurortu Krasnaja Polana. Mężczyzna spadł ze szlaku turystycznego.