Atomowe uderzenie w przedsiębiorców. Rząd chce blokować konta, utrudniać zwrot VAT i surowiej karać

Rząd planuje wprowadzić kolejne zmiany podatkowe, które mogą postawić w znacznie trudniejszej sytuacji część przedsiębiorców. Po pierwsze fiskus będzie mógł blokować dodatkowe rodzaje kont. Blokada potrwa też dłużej. Istotne zmiany dotknąć też mają spraw związanych ze zwrotem podatku VAT oraz kar. Mają być znacznie dotkliwsze.

Rząd planuje po raz kolejny wzmocnić fiskusa w walce z podatnikami. Chodzi przede wszystkim o uprawnienia do skuteczniejszego ścigania przedsiębiorców.

Od 2020 roku Urząd Skarbowy może zablokować konto firmowe na 72 godziny, jeżeli uzna, że istnieje podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. Zgodnie z nowymi planami rządu czas blokady konta ma zostać wydłużony. Ale to niejedyne nowości.

Zobacz wideo Przyjaźń, depresja, sieć i przemoc w oczach zetek. Sprawdźcie specjalny odcinek "Dlaczego".

Atomowa broń fiskusa. Dłuższa blokada konta firmowego

- Fiskus dostaje nowe uprawnienia. Zablokuje nie tylko konta firmowe, ale też oszczędnościowe, będące własnością przedsiębiorców. I aż na 96 godzin. Po tym czasie fiskus może przedłużyć, zgodnie także z obecnymi przepisami, blokadę na trzy miesiące. Skarbówka będzie mogła też zażądać od banku, aby wstrzymał budzące podejrzenia przelewy – tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" adwokat Kamil Pierścionek, starszy menedżer w KPMG. Dodaje, że blokada firmowych kont to groźna broń w rękach fiskusa. Doprowadzi też do paraliżu przedsiębiorstwa. – Ta instytucja nie może być przez urzędników nadużywana – wyjaśnia ekspert.

Przedsiębiorco, chcesz zwrotu VAT? Może być trudniej

Rząd może też utrudnić przedsiębiorcom odzyskiwanie podatku VAT, który nadpłacili. - Przedsiębiorca, który nieprawidłowo stosował wyższą stawkę podatku, nie odzyska nadpłaty, jeśli skarbówka uzna, że nie poniósł uszczerbku majątkowego. Chodzi głównie o sprzedaż na rzecz konsumentów. Fiskus od wielu lat broni się przed oddawaniem nadpłaconego podatku, twierdząc, że to właśnie konsumenci ponieśli jego ciężar. Teraz dostanie już podstawę prawną. Przy braku dodatkowych gwarancji proceduralnych możemy się obawiać automatyzmu w odmowie prawa do nadpłaty - mówi w rozmowie z dziennikiem Mikołaj Paja doradca podatkowy, menedżer w PwC.

To jednak nie koniec złych wiadomości dla przedsiębiorców. Urzędy Skarbowe będą bowiem mogły nakładać wyższe kary porządkowe. Na przykład za niestawienie się na wezwanie urzędu przedsiębiorca będzie mógł zapłacić nawet ponad 10000 zł. Dziś kara wynosi zaledwie 3000 zł - wyjaśnia dziennik.

Niektórzy podatnicy zyskają

Kolejna zmiana ma być dla Polaków korzystna. Fiskus może dziś ścigać podatników niemal w nieskończoność w sprawie podatku, nawet jeśli ten w zasadzie się już przedawnił. Wystarczy, że tuż przed terminem przedawnienia urzędnik wyśle w sprawie pismo.

Rząd chce jednak uchylić budzący kontrowersje przepis. Ustawa, która trafiła właśnie do Sejmu, zakłada, że wszczęcie postępowania karno-skarbowego - a jest nim dziś wysłanie listu - nie będzie już wstrzymywać biegu przedawnienia podatku.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: