Premier Mateusz Morawiecki w czwartek był obecny na uroczystości wkopania kamienia węgielnego pod budowę nowej fabryki. Chodzi o fabrykę pomp ciepła, którą firma Viessmann wybuduje w Legnicy. W wyniku inwestycji ma powstać nawet 3000 miejsc pracy. - To wspaniała informacja dla mieszkańców Legnicy, całego byłego województwa legnickiego, subregionu legnickiego, całego województwa dolnośląskiego - mówił szef rządu podczas uroczystości wkopania kamienia węgielnego pod budowę fabryki.
Premier Mateusz Morawiecki odniósł się też do inwestycji w kontekście działań wojennych Rosji. Budowa fabryki ma być bowiem dowodem na to, że nie damy im się zastraszyć "adwersarzom ze Wschodu".
- Firma Viessmann jest obecna w Polsce już od dziesięcioleci. Współpraca układa się bardzo dobrze - mówił szef rządu Mateusz Morawiecki. - Bardzo cieszę się z tego, że Polska staje się takim centrum rozwoju pomp ciepła, technologii energooszczędnej, technologii wysoko zaawansowanych innowacyjnych produktów, które mają służyć do obniżania rachunków za prąd i do tego, aby to, co służy ochronie środowiska, jednocześnie służyło ochronie portfeli Europejczyków i Polaków - podkreślił.
Szef rządu skomentował też rozpoczęcie budowy fabryki pod Legnicą. W mediach społecznościowych zamieścił wpis, który uznać można za zaskakujący. "Firma Viessmann wybuduje w Polsce fabrykę, w której powstanie nawet 3 tys. nowych miejsc pracy. Jeszcze niedawno Polacy jeździli do Niemiec zbierać szparagi. Dziś niemieckie inwestycje technologiczne trafiają do Polski" - napisał.
Grupa Viessmann to jeden z największych producentów systemów techniki grzewczej, który oferuje kompletny program do indywidualnych rozwiązań z efektywnymi systemami dla wszystkich nośników energii i obszarów zastosowań: od domów jednorodzinnych, poprzez duże budynki mieszkalne, aż do obiektów usługowych i przemysłowych oraz lokalnych sieci ciepłowniczych. Przedsiębiorstwo zostało założone w 1917 r., od ponad 20 lat działa w Polsce.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl