Jak zwykle na początku wakacji lotniska są oblegane, bo podróże samolotami na letni wypoczynek cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Linie lotnicze przeżywają w tym roku kryzys - zmagają się z niedoborem personelu po pandemii oraz strajkami pracowników, którzy chcą wyższych zarobków po ich obniżce w czasie lockdownów. To wszystko prowadzi do masowo odwoływanych lotów i paraliżu nieba nad Europą.
Reuters wyjaśnia, że piloci SAS w Szwecji, Danii i Norwegii zrezygnowali z pracy 4 lipca po załamaniu się negocjacji. Piloci protestują przeciwko cięciom płac, które kierownictwo uzasadnia planem restrukturyzacji. Wcześniej skandynawskie linie mierzyły się z dużymi stratami, spowodowanymi pandemią koronawirusa. Strony powróciły do stołu negocjacyjnego w stolicy Szwecji w środę, ale nie doszli do porozumienia. "Mamy nadzieję rozpocząć je ponownie w sobotę" - zapowiedział Knut Johansen i tak rzeczywiście się stanie.
Reuters donosi, że piloci zatrudnieni w SAS zrobili już krok do przodu w stronę porozumienia. Zapowiedzieli, że zgodzą się na ograniczone cięcia płac i mniej korzystne warunki. Jednak mimo to przedstawiciele SAS uznali je za niewystarczające, aby zrealizować plan ratunkowy ogłoszony w lutym. Szwedzkie media donoszą, że SAS przygotowuje nową ofertę, którą przedstawi pilotom. Jej szczegóły nie są jednak znane.
Piloci SAS wyrazili również niezadowolenie z powodu decyzji przewoźnika, który zamiast najpierw zatrudnić byłych pracowników zwolnionych w czasie pandemii, kiedy pracę straciła prawie połowa pilotów, zdecydował się na zatrudnienie pilotów z innych organizacji.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wcześniej skandynawskie linie lotnicze z powodu protestu pilotów zgłosiły w USA wniosek o ogłoszenie upadłości. Przewoźnik opublikował oświadczenie, w którym poinformował o wszczęciu postępowania upadłościowego na podstawie rozdziału 11. kodeksu upadłościowego USA, ze względu na plany transformacji biznesowej. Zapewniano, że nie ma to wpływu na rozkład lotów, a SAS będzie nadal obsługiwał swoich klientów.
Reuters podaje dane, z których wynika, że już teraz strajk spowodował 2 550 odwołanych lotów, dotykając 270 000 pasażerów i kosztując przewoźnika od 94 do 123 milionów dolarów. Tylko w piątek linie lotnicze SAS odwołały 177 lotów, czyli 62 proc. zaplanowanych na ten dzień kursów.