Inflacja w Polsce w czerwcu 2022 wyniosła 15,5 proc. według danych GUS. To najwyższy odczyt od marca 1997, kiedy inflacja wyniosła 16,6 proc. Przypominamy, że w maju 2022 inflacja w Polsce wyniosła 13,9 proc. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński zapewnia jednak, że "nawet największe inflacje, które doprowadzały do ogromnych cen, jak w Niemczech w latach 20-tych, wreszcie się w pewnym momencie skończyły".
Prezes PiS powiedział, że prowadzona przez rząd polityka zwalczania inflacji "przypomina chodzenie po linie", gdyż chce "możliwie dużo oszczędzić społeczeństwu" i zarazem nie doprowadzić do dużego spowolnienia wzrostu gospodarczego. Przypomniał, że "najprostszym sposobem na spadek inflacji jest ograniczenie ilości pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo - jak ujął - wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają" - mówił do "Polska Times.
Rządzący jednak nie chcą - jak powiedział prezes PiS - żeby Polacy cofali się "w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko żebyśmy ciągle szli do przodu". Jarosław Kaczyński dodał, że owa "polityka chodzenia po linie" jest w interesie społeczeństwa.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
"Naciskamy na hamulec, ale też trochę naciskamy na gaz. Tak to - niestety - w tej chwili wygląda, ale innego wyjścia, jeżeli się chce możliwie dużo oszczędzić społeczeństwu, nie ma. Dlatego tak - że tak powiem - manewrujemy, bo liczymy, że w ciągu przyszłego roku inflacja wyraźnie spadnie" - wyjaśnił.
"Jednocześnie zastanawiamy się, jak doprowadzić do tego, żeby przewidywana przez ekonomistów nie tyle stagnacja, co wyraźny spadek tempa wzrostu PKB, został ograniczony. Nie utrzymamy tempa z tego roku, to jest oczywiste. Wszystko na to wskazuje, że będzie ono jednak niezłe" - mówił Kaczyński. Przytacza on spekulacje ekspertów, którzy szacują, że będzie to "troszkę poniżej 5 procent, lub troszkę powyżej 5 procent". W przyszłym roku ten poziom ma jednak być zdecydowanie niższy.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Nie chcielibyśmy, żeby było to 1,4 procent, ale choćby trochę więcej. Zastanawiamy się nad tym, jak to zrobić, bo państwo nie ma jakiegoś cudownego mechanizmu, ale też nie jest całkowicie bezbronne" - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Polski Times".
Prezes PiS przypomniał, że inflacja ma przyczyny między innymi w działaniach Rosji. "Inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez działania Putina, a w zasadzie to przez echa działań Rosji na Ukrainie. To jest skomplikowany mechanizm, ale prowadzący właśnie do inflacji. Poza tym jest wywołana przez COVID-19. Gdyby nie było wojny i pandemii, to nie byłoby też inflacji - poza taką naturalną, bo to przecież zjawisko wiążące się z rozwojem gospodarczym" - tłumaczył Jarosław Kaczyński.