W niektórych sklepach brakuje cukru. Niektóre sieci - m.in. Biedronka i Netto - zdecydowały się na wprowadzenie limitów. Przedstawiciele branży tłumaczą, że w ostatnim czasie doszło do skokowego zainteresowania surowcem.
Jak problem wygląda z punktu widzenia producentów? W komentarzu nadesłanym do redakcji Gazeta.pl wyjaśnia to jedna z największych firm w Polsce. "W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi niepokoju, z jakim mamy w ostatnim czasie do czynienia na rynku sprzedaży cukru w Polsce, Nordzucker Polska zapewnia, że wszystkie dostawy tego surowca do kontraktowych klientów spółki, w tym do sieci handlowych są realizowane planowo i bez zakłóceń, po cenach zakontraktowanych w ubiegłym roku" - pisze w komentarzu przesłanym Gazeta.pl Marcin Lechowski, prezes Nordzucker Polska, spółki produkującej cukier. "Jednocześnie informujemy, że polityka i strategia cenowa w sieciach handlowych jest od nas niezależna i jako NZ nie mamy na nią wpływu" - podkreśla Lechowski.
Prezes Nordzucker Polska ocenia, że "obecne zawirowania związane z ograniczoną dostępnością cukru w sklepach najprawdopodobniej są efektem obawy klientów przed szybko rosnącą inflacją oraz perspektywą rosnących cen, a co za tym idzie potrzebą zapewnienia zapasów tego surowca na przyszłość".
Jak przypomina, spółka jest na etapie kontraktacji dostaw cukru klientom na kolejny sezon. "Obecne, wyższe niż w ubiegłorocznej kampanii ceny, są odzwierciedleniem sytuacji rynkowej. Warto podkreślić, że na cenę cukru wpływają koszty ponoszone na każdym etapie łańcucha produkcyjnego, czyli cena zaczyna kształtować się już na polu, a nie na sklepowej półce" - pisze Lechowski.
Jak dodaje, "sytuacja na rynku rolnym, rosnące oczekiwania plantatorów związane ze wzrostem kosztów produkcji buraków, spadek atrakcyjności uprawy tego surowca względem alternatywnych upraw, a co za tym idzie zmniejszenie ogólnego areału jego uprawy w Polsce o 25 tys. ha względem ubiegłego roku, mają bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztów pozyskania buraków do produkcji cukru".
"Dodatkowym czynnikiem, z którym dziś borykają się plantatorzy, a który nie pozostaje bez wpływu na wysokość i jakość tegorocznych plonów są niekorzystne czynniki pogodowe, czyli przedłużająca się susza i deficyt wody. Należy też wspomnieć o sytuacji gospodarczej, z jaką borykają się wszystkie podmioty na rynku. Wzrost cen energii, paliwa, logistyki i pozostałych kosztów prowadzenia działalności również muszą znaleźć odzwierciedlenie w cenie w obecnie podpisywanych kontraktach. W tej kwestii spotykamy się jednak z pełnym zrozumieniem ze strony naszych partnerów biznesowych" - czytamy w komentarzu prezesa Nordzucker Polska.
Jak już informowaliśmy, do redakcji Gazeta.pl trafiają pojedyncze sygnały o braku cukru w niektórych sklepach. Problem nie dotyczy jednej sieci, nie jest też powszechny - produkt wciąż da się kupić. Bez wątpienia jednak mogą występować poważne utrudnienia w jego dostępności.
W związku z malejącą dostępnością tego produktu sieci Biedronka i Netto zdecydowały się wprowadzić limity w swoich sklepach - na jeden paragon można kupić maksymalnie 10 kg cukru.
"Od pewnego czasu obserwujemy, że w związku z malejącą dostępnością tego produktu na polskim rynku, niektórzy klienci nabywają w naszych sklepach niedetaliczne ilości cukru" - przekazał w Onecie Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka. "Na podstawie analizy paragonów można stwierdzić, że nabywcami są przedsiębiorcy, a nie gospodarstwa domowe. To najlepszy dowód atrakcyjności ceny cukru w sieci Biedronka, jednak naszym celem jest zapewnienie jak największej dostępności tego produktu dla wszystkich klientów" - dodał.
Na problem w Gazeta.pl zwracała uwagę również Patrycja Kamińska z Netto. "Obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie na cukier, będące wynikiem rosnącego skokowo popytu na cukier, który jest reakcją konsumentów na informację o pojawiających się brakach cukru. Biorąc pod uwagę dodatkowo, że jesteśmy w pełni sezonu na przetwory, kiedy zapotrzebowanie na cukier naturalnie jest większe, klienci kupują więcej niż realnie potrzebują. Mamy też sygnały, że cukiernicy przestawili się na cukier z rynku zamiast z hurtowni, z uwagi na niższe ceny detaliczne" - przekazała.