Dodatek węglowy w wysokości 3 tys. złotych ma być formą wsparcia gospodarstw domowych. Dotyczy to domów, których źródłem ogrzewania jest drożejący i niedostępny węgiel lub paliwo zawierające węgiel. Przepisy, które dotyczą dodatku węglowego, Sejm przyjął 22 lipca 2022 r.
Krytycy nowego rozwiązania od początku alarmowali, że brak kryterium dochodowego jest błędem. Dodatek będzie przysługiwał każdemu gospodarstwu domowemu, które jako główne źródło ogrzewania wskazało paliwo stałe. Niezależnie od zamożności jego mieszkańców. We wtorek potwierdził to rzecznik rządu Piotr Müller.
- 3000 zł dla gospodarstw domowych ogrzewanych węglem będzie wypłacane bez wprowadzenia kryterium dochodowego. Dodatek węglowy będzie więc wypłacany bez względu na uzyskiwane przez beneficjenta świadczenia czy dochody - powiedział Müller, cytowany przez Radio Zet.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nie wszyscy uważają, że to rozwiązanie jest korzystne dla gospodarki.
- Dobrze, że taka pomoc została wprowadzona. Dla wielu osób będzie ona potrzebna. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Podobnie jak z innymi rodzajami pomocy. Mam jednak wątpliwość czy to jest tak, że należy ją przeznaczać dla wszystkich - powiedział w rozmowie z portalem Gazeta.pl Dawid Czopek, zarządzający w Polaris FIZ.
"Dziennik Gazeta Prawna" zauważył jeszcze dwa zapisy nowej ustawy, które mogą być nadużywane. Po pierwsze, w deklaracji CEEB (tj. deklaracji zgłoszeniowej do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, w której wskazuje się źródła ciepła w danym budynku) wymienia się wszystkie źródła ogrzewania, bez wyodrębnienia tego "głównego". Wystarczy zatem mieć nieużywany, a zgłoszony piec węglowy, by wnioskować o dodatek. Po drugie, ustawa daje możliwość dwukrotnej wypłaty dodatku np. w sytuacji, gdy małżeństwo posiada dwie nieruchomości w dwóch gminach i złoży dwa odrębne wnioski.