Klaus Mueller powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Welt am Sonntag", że Niemcy, aby uniknąć niedoborów, powinny ograniczyć eksport gazu do sąsiednich krajów o 20 procent, a import o 10-15 gigawatogodzin.
Zgodnie z planem awaryjnym niemieckiego rządu, gospodarstwa domowe będą miały pierwszeństwo w przypadku kryzysu w dostawach gazu. Szef Federalnej Agencji ds. Sieci podkreślił, że mogą one jednak nieracjonalnie gospodarować surowcem. - W celu zabezpieczenia miejsc pracy myślę, że wprowadzenie oszczędności dla gospodarstw domowych to dobry pomysł - powiedział Klaus Mueller. Wskazał, że mieszkańcy powinni ograniczyć zużycie energii o co najmniej 20 proc.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Gazprom mocno ograniczył przesył gazu do Niemiec. Od 27 lipca rosyjski koncern dostarcza surowiec, wykorzystując zaledwie 20 proc. maksymalnej przepustowości gazociągu Nord Stream 1. Oficjalnym powodem zmniejszenia mocy przesyłowej są prace konserwacyjne jednej z turbin.
- Są usterki, które wymagają pilnej naprawy i są pewne trudności, które zostały spowodowane przez sankcje. Ta sytuacja wymaga naprawy i Rosja ma niewielkie możliwości, by tu pomóc - mówił 1 sierpnia rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow w rozmowie z Agencją Reutera.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że zmniejszenie dostaw nie wynika z problemów konserwacyjnych turbiny, ale chodzi tutaj o wywarcie presji na państwach Unii Europejskiej w związku z wprowadzonymi sankcjami za rosyjski atak na Ukrainę.
"Rosjanie zatęsknili za inbą i ogłaszają, że wyłączą kolejną turbinę Nord Stream 1, wymuszając dodatkowy spadek dostaw gazu do Europy. Chcą rozruszać ceny na giełdach, bo się uspokoiły. Używają gazu jako broni. Czas się odciąć, bo szantaż będzie trwał" - tłumaczył Wojciech Jakóbik, analityk Biznes Alert.
Unia Europejska przyjęła w piątek rozporządzenie zakładające dobrowolne zmniejszenie zapotrzebowania na gaz ziemny. Państwa członkowskie zgodziły się zmniejszyć swoje zapotrzebowanie na gaz w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. o 15 proc. w porównaniu ze średnim zużyciem w ciągu ostatnich pięciu lat i zastosować w tym celu wybrane przez siebie środki. Rozporządzenie daje również możliwość ogłoszenia unijnego stanu alarmowego, w którym zmniejszenie zapotrzebowania na gaz stawałoby się obowiązkowe. Działaniom sprzeciwiły się Węgry i Polska.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina