Przyczyna wypadku na razie nie jest znana. Udało się jedynie ustalić, że kolejka górska na trasie o nazwie "Feuerdrache" gwałtownie zahamowała, a następna uderzyła w nią. W akcji ratunkowej brały udział trzy helikoptery, służby strażackie i ratunkowe wraz z policją.
Według informacji przekazanych przez park rozrywki kolejka górska porusza się z prędkością do ośmiu metrów na sekundę, co odpowiada około 29 km/h.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W wyniku zderzenia co najmniej 31 osób zostało rannych, w tym jedna poważnie. Akcja ratunkowa trwała długo, gdyż po wypadku nie można było od razu otworzyć barierek bezpieczeństwa w pociągach. W każdym wagoniku znajduje się maksymalnie 20 miejsc siedzących. Kolejką jechało wiele dzieci - podaje "Berliner Zeitung". Jak czytamy, pomimo tego incydentu park rozrywki pozostał otwarty. Śledztwo w tej sprawie prowadzą niemieckie organy ścigania.
W zeszłym tygodniu w niemieckim parku rozrywki w Klotten w Nadrenii-Palatynacie zginęła 57-letnia kobieta, która wypadła z poruszającego się wagonika kolejki górskiej. Zmarła z powodu poniesionych obrażeń. Przyczyna wypadku nie została ustalona.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina