Inflacja na Węgrzech jest najwyższa od 24 lat. W lipcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły tam o 13,7 proc. rok do roku. Jeszcze w czerwcu wskaźnik był na poziomie 11,7 proc. - przyspieszenie jest więc dynamiczne, o 2 punkty procentowe. Eksperci mBanku, komentując krótko dane na swoim twitterowym profilu, stwierdzili wręcz, że "węgierska inflacja w lipcu roztrzaskała oczekiwania rynku".
Na wtorkowym posiedzeniu Rada Monetarna Węgierskiego Banku Narodowego podwyższyła po raz kolejny wszystkie najważniejsze stopy procentowe. Oprocentowanie bazowe zwiększono o sto punktów. Oznacza, że stopa bazowa od tej pory wynosi na Węgrzech 11,75 procent.
"Rzeczpospolita" donosi, że Barnabas Virag, prezes węgierskiego banku centralnego, zapowiedział, że podwyżki stóp będą kontynuowane, aż perspektywy dla inflacji staną się stabilniejsze.
W komunikacie po posiedzeniu rady napisano, że podniesienie stopy to efekt dalszego zwiększania się inflacji, a także utrzymującego się zagrożenia wzrostu cen. Powody tego zagrożenia to, według członków rady, wojna w Ukrainie, możliwa nowa fala epidemii koronawirusa, wysokie ceny surowców i ciągłe problemy z łańcuchem dostaw.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zmiana stóp nastąpiła jeszcze przed ogłoszeniem danych o inflacji za sierpień. W lipcu wynosiła ona 13,7 procent. Pewne jest, że obecnie jest ona jeszcze wyższa, bo doliczyć trzeba prawie dwukrotny wzrost cen paliwa dla firm. Od kilku tygodni firmy wyłączono bowiem z możliwości zakupu paliw po niskich cenach regulowanych.
Węgrzy planują także wprowadzenie nowych rozwiązań mających poprawić działanie mechanizmu transmisyjnego polityki pieniężnej. Przewidują m.in. podwyżkę rezerw obowiązkowych dla banków i mechanizm depozytowy, który będzie sterylizować płynność w przypadku instrumentów finansowych o długim okresie zapadalności - donosi "Rzeczpospolita".
Po decyzji władz banku centralnego nieco umocniła się węgierska waluta. Mimo to nadal jest powyżej psychologicznej bariery 400 forintów za jedno euro. Około godziny 17:30 za europejską walutę należało zapłacić ok. 404 forinty.