1 543 przestępstwa kradzieży na stacjach paliw stwierdzono w całej Polsce między styczniem a czerwcem. To o 43 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Zdecydowanie wzrosła także liczba wykroczeń. W pierwszej połowie roku stwierdzono 43 515 wykroczeń w związku z kradzieżą na stacjach paliw. To wzrost o 49,4 proc.
- Absolutnie nie jest dla mnie zaskoczeniem wzrost o prawie 50 proc. Część osób kalkuluje sobie, że wystarczy kilka razy popełnić takie wykroczenie i można sporo zyskać. Złodzieje kradną nie tylko paliwo, ale też różne towary z półek. Przywłaszczane są m.in. takie produkty, jak alkohol, zakąski, słodycze, różne akcesoria samochodowe, zabawki, drobna elektronika, a nawet prezerwatywy - mówi Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Najwięcej przypadków przestępstw zarejestrowały KWP w Katowicach - 314 (przeszło 20 proc. przestępstw w całym kraju) oraz KSP w Warszawie - 241. Najwięcej wykroczeń odnotowuje także KSP w Warszawie - 13 141 oraz KWP we Wrocławiu - 5 964. Policja zauważa, że złodzieje kradną paliwa w wyjątkowo bezczelny sposób, co według nich wynika m.in. ze spadku dyscypliny społecznej.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Większość kradzieży paliwa na stacjach ma dość zuchwały charakter. Przestępcy po prostu podjeżdżają pod dystrybutor, tankują paliwo i odjeżdżają, nie uiszczając opłaty. Większa część pojazdów, którymi dokonują tych czynów, ma kradzione tablice rejestracyjne. Ewentualnie są one zupełnie zdjęte - komentuje Krzysztof Bartuszek, prezes zarządu spółek Securitas w Polsce.
Na powyższe statystyki oczywisty wpływ mają drożyzna i ubożenie społeczeństwa.
- Wzrost liczby kradzieży nie jest związany z obniżeniem poziomu zabezpieczeń na stacjach paliw. Coraz droższe paliwa, inflacja i pogarszająca się sytuacja ekonomiczna sprawiają, że rośnie przestępczość. Dodatkowo staliśmy się państwem tranzytowym w czasie wojny w Ukrainie. W efekcie obserwujemy wzrost różnych niepożądanych czynników przestępczych na terenie Polski - mówi Krzysztof Bartuszek.
Ekspert z Securitas podkreśla, że na rynku funkcjonują już rozwiązania, które mogą ograniczyć kradzież paliwa. Mowa o m.in. tankowaniu z przedpłatą, blokadach fizycznych czy wprowadzeniu obsługi dokonującej tankowania. Stacje, co poniekąd jest oczywiste, zawsze były nastawione na szybką obsługę klienta, a takie rozwiązania mogłyby wydłużyć czas transakcji. Mimo to stacje paliw mogą niedługo zostać zmuszony do ich wprowadzenia.
- Patrząc na skalę i trend - drastyczne kroki nie są wykluczone. Póki co odpowiedzialność spoczywa na barkach pracowników stacji i zależna jest w dużym stopniu od ich czujności. Jednak wzrost strat i zastosowanie dodatkowych środków zapobiegawczych mogą finalnie przełożyć się na ceny, bo przedsiębiorcy prędzej czy później będą zmuszeni wyrównać straty - mówi prezes Bartuszek.