"Dzisiaj, 5 września, w wyniku pożaru, spowodowanego przez ostrzały, odłączona została ostatnia linia łącząca węzeł elektrowni z siecią energetyczną Ukrainy" – poinformował Enerhoatom. Zaporoska Elektrownia Jądrowa to największa elektrownia jądrowa w Europie. Ma sześć reaktorów o mocy 950 MW każdy.
"Mimo ostrzeżeń w ciągu ostatnich trzech dni rosyjskie wojska kontynuowały intensywny ostrzał wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, co doprowadziło do pożaru, który zniszczył linię" - poinformowało Enerhoatom.
"Od dziesięcioleci bezpieczeństwo jądrowe pozostaje najwyższym priorytetem Ukrainy, zwłaszcza biorąc pod uwagę naszą tragiczną przeszłość. Rosyjscy najeźdźcy zamienili elektrownię jądrową w bazę wojskową, zagrażając całemu kontynentowi. Wojsko musi opuścić ten teren - nie mają tam nic do roboty" - komentuje sytuację szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba.
Rosjanie swoimi działaniami zagrażają w ten sposób również sobie. Jeśli dojdzie do awarii w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, to zasięg radioaktywnej chmury obejmie także południową Ukrainę i południowo-zachodnią Rosję.
W związku z groźną sytuacją na miejsce udali się przed weekendem inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Czterech z sześciu ekspertów zakończyło już prace w siłowni i opuściło jej teren. Pozostali dwaj mają kontynuować pracę.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Inspektorzy MAEA odnotowali ślady i pozostałości pocisków na terenie stacji i powtarzające się naruszenia integralności fizycznej obiektu jądrowego. Ustanowiono poziom "żółto-czerwony" dla zasilania stacji w energię elektryczną. To przedostatni najwyższy poziom ostrzeżenia w 7-stopniowej skali. Szef Agencji Rafael Grossi wyraził w związku z tym swoje zaniepokojenie, ponieważ kwestia energii elektrycznej jest związana z systemami chłodzenia elektrowni jądrowej - powiedział Hryhorij Płaczkow - szef Państwowej Inspekcji Nadzoru Jądrowego Ukrainy w latach 2017-2021.
- Rafael Grossi przyznał, że fizyczna ochrona obiektu została naruszona, a na zdjęciach agencji Reuters mogliśmy zobaczyć, jak niezidentyfikowany rosyjski ekspert obracał pokrętła o 180 stopni - poświadczył Płaczkow.
"Ukraina może pomóc UE złagodzić kryzys energetyczny tej zimy dzięki eksportowi energii elektrycznej. Dlatego Rosja próbuje przejąć kontrolę nad zaporoską elektrownią jądrową i ją utrudnić. Ukraina i UE jadą na tym samym wózku: musimy pozostać zjednoczeni i pokonać Putina, zanim przysporzy nam jeszcze więcej kłopotów" - przekonuje z kolei Dmytro Kułeba.
Rosyjski portal The Insider pisał wcześniej, że Rosjanie ostrzeliwują linie energetyczne Zaporoskiej Elektrowni Atomowej celowo. Chcą bowiem doprowadzić do odłączenia elektrowni atomowej od ukraińskiej sieci, a następnie przyłączyć ją do sieci rosyjskiej.