Przepisy dotyczące praw czy obowiązków monarchii, które obowiązują w Wielkiej Brytanii, potrafią być zaskakujące. Jednym z takich przykładów jest pochodzący z XII wieku przepis.
Od tego czasu wszystkie nieoznakowane łabędzie nieme, które żyją wolno na otwartych wodach Wielkiej Brytanii, uważane są za własność monarchy. Mimo tego król czy królowa nie mogą sami podejmować decyzji w sprawie tych ptaków. Własność nad nimi jest bowiem współdzielona z brytyjskimi firmami Vintners (zrzeszająca winnice) i Dyers (towarzystwa farbiarzy).
Na stronie Vinters czytamy, że "posiadanie łabędzi" miało zostać ustalone jeszcze w 1189 roku po wstąpieniu na tron Ryszarda I Lwie Serce. Wówczas na łabędzie polowano - ich mięso było popularne w średniowieczu, a łabędzich piór używano do pisania lub ozdabiania czapek. Puch z kolei stosowano do wypychania kołder i poduszek.
Obecnie firmy te są zobowiązane do corocznego liczenia łabędzi i sprawdzania ich stanu zdrowia - a gdy ten jest zły, to do ich leczenia. W 2009 roku królowa Elżbieta II po raz pierwszy uczestniczyła w akcji zwanej "Swan Upping". Elżbietę powitano wówczas jako "Panią Łabędzi". W 2014 roku opiekun łabędzi został odznaczony za swoją pracę Królewskim Orderem Wiktoriańskim.
Z kolei rodzina królewska poinformowała, że chociaż monarcha może "rościć sobie prawo do każdego nieznaczonego łabędzia niemego pływającego na otwartych wodach", to Elżbieta II korzystała z tego przywileju tylko "na niektórych odcinkach Tamizy i jej dopływów". Teraz łabędzie odziedziczył Karol III.