Mieszkańcom spółdzielni mieszkaniowej w Łomży (woj. podlaskie) zaproponowano, by od północy do czwartej nad ranem wyłączyć dopływ ciepłej wody. W skali miesiąca może to przynieść oszczędność w wysokości 100 tys. złotych. - Nie będę narażał żadnego mieszkańca Łomży na skutki, które mogłyby mieć miejsce - przekazuje prezes zarządu MPEC.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Prezes Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Wojciech Michalak zapewnia, że dzięki temu ceny ogrzewania mogą znacznie zmaleć. - Według naszych szacunków, wyłączenie cyrkulacji centralnej ciepłej wody użytkowej na te cztery godziny w zasobach administrowanych przez spółdzielnię, to oszczędności rzędu 100 tysięcy złotych miesięcznie. To są oszczędności mieszkańców, jeżeli chodzi o koszty dostawy ciepła, w spółdzielni nie zostaje nawet grosz z tego, te koszty muszą być rozliczone w 100 proc. pomiędzy mieszkańców - przekazuje prezes, cytowany przez TVN24.
Na tę propozycję odpowiedział tylko jeden z mieszkańców - nie zgodził się na to rozwiązanie.
Ciepła woda miała zostać wyłączona w mieszkaniach z piątku (16 września) na sobotę (17 września), jednak tak się nie stało. Na takie rozwiązanie nie zgodziło się Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Łomży. - Kuriozalne jest, według mnie, wnioskowanie o to i przerzucanie odpowiedzialności na mnie. Ja nie chcę brać w tym udziału. Sprawa jest na tyle poważna, że jeżeli ja to po prostu zrobię sam, to świadomie bym łamał prawo - podkreśla Radosław Żegalski, prezes zarządu MPEC. Zwrócił też uwagę, że we wniosku, który otrzymał od spółdzielni, powinno być zawarte postanowienie zarządu.
Prezes zarządu MPEC zwraca uwagę na to, że według przepisów, obieg ciepłej wody w zabudowaniach wielorodzinnych musi być ciągły. Podkreślił również, że w temperaturze od 25 do 45 st. C rozwijają się bakterie legionelli - co stanowi niebezpieczeństwo dla zdrowia. Kosztowne jest również ciągłe włączanie i wyłączanie pomp ciepła. Radosław Żegalski przekazał, że czeka na uchwałę Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i zwraca uwagę, że w innej spółdzielni w ramach oszczędności obniżono temperaturę wody w nocy o dwa stopnie - przekazuje TVN24.
Wyłączanie ciepłej wody w Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie jest niczym nowym. W 2018 roku, po 18 latach wyłączeń ciepłej wody w nocy, zdecydowano się zrezygnować z tej praktyki. Od października 2018 roku wyłączenia ciepłej wody po północy zostały wstrzymane. Tę informację przekazał wtedy Krzysztof Cieśliński, wiceprezes ŁSM. Zwrócono wtedy uwagę na wielką uciążliwość braku ciepłej wody. Podkreślono również, że oszczędność jest niewielka, a rezygnacja z wyłączania ciepłej wody poprawi funkcjonowanie ciepłowni miejskiej, dla której ŁSM jest głównym odbiorcą.