Główny Urząd Statystyczny podał 15 września szczegółowe dane dotyczące inflacji. W sierpniu w Polsce wyniosła ona 16,1 proc. rok do roku. Natomiast inflacja bazowa w sierpniu wg danych NBP wyniosła 9,9 proc. (po wyłączeniu cen żywności i energii) - oznacza to wzrost wobec odczytu z lipca, kiedy to wartość wskaźnika wyniosła 9,3 proc.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Z jaką inflacją przyjdzie nam mierzyć się na początku 2023 roku? Z analizy banku Citi Handlowy wynika, że inflacja konsumencka CPI wzrośnie do ok. 18-20 proc., ale zacznie się obniżać pod koniec przyszłego roku.
"Nasz bazowy scenariusz przewiduje obecnie wzrost inflacji do ok. 18-20 proc. na początku 2023 r. za sprawą podwyżek cen energii. W kolejnych kwartałach 2023 r. inflacja będzie prawdopodobnie stopniowo spadać do około 7 proc. na koniec przyszłego roku. Naszym zdaniem również inflacja bazowa zacznie się obniżać po osiągnięciu ok. 10-11 proc. rok do roku w styczniu" - czytamy w raporcie CitiWeekly "Inflacja i sytuacja fiskalna pod wpływem limitów cen energii".
Wiceprezeska NBP prof. Marta Kightley mówiła w zeszłym tygodniu w TVP Info, że zgodnie z przewidywaniami analityków Narodowego Banku Polskiego, inflacja w Polsce w 2023 roku będzie spadała. Przypomniała, że spodziewano się najwyższego poziomu inflacji latem.
- Teraz powinniśmy trzymać ten poziom i delikatnie powinna ona do końca roku spadać. W znacznym stopniu zauważymy spadki inflacji w przyszłym roku - mówiła Marta Kightley.
- Zastrzegam, że nie wiemy do końca, jak będą wyglądały ceny regulowane, czy jak zadziała tarcza antyinflacyjna - podkreślała wiceprezes NBP. Dodała, że jeśli te rozwiązania finansowe zostaną utrzymane, inflacja na koniec 2023 roku powinna wynieść 6 proc. Na obniżenie się inflacji mają wpłynąć także ostanie podwyżki stóp procentowych. Ich efekty będą widoczne po upływie około roku. Prof. Marta Kightley dodała, że wojna za naszą wschodnią granicą odpowiada za około 10 procent obecnej inflacji.