Nagrody od rządu dla oszczędzających prąd. Haczyk? Są dwa - i to spore

Rząd zapowiadał, że ci, którzy zmniejszą zużycie prądu o 10 proc., będą mogli liczyć na niższe rachunki za prąd. Z projektu ustawy przyjętej przez rząd wynika jednak, że Polacy na ewentualną obniżkę poczekają aż do 2024 roku. Absurdów w przepisach jest więcej. Na przykład na to, żeby zacząć oszczędzać, mamy czas do grudnia 2022 roku.

Na początku tygodnia rząd przyjął projekt ustawy, który gwarantuje do określonej ilości kilowatogodzin stałe ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. W ramach ogłoszonej przez premiera Mateusza Morawieckiego tzw. tarczy solidarnościowej, gospodarstwa domowe będą miały zamrożone ceny energii przy zużyciu do 2000 kWh rocznie. Wyższy limit - do 2600 kWh rocznie - przewidywano wcześniej dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny (z co najmniej trójką dzieci), rolników i osób niepełnosprawnych.

Zobacz wideo Arkadiusz Mularczyk gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (28.09)

Jednak w przyjętym przez rząd projekcie ustawy wprowadzono trzy limity. Pierwszy - 2000 kWh rocznie - ma dotyczyć ogólnie wszystkich gospodarstw domowych. Drugi limit, na poziomie 2600 kWh, ma obejmować gospodarstwa, w których mieszkają osoby niepełnosprawne. Natomiast trzeci limit ma wynieść 3000 kWh i dotyczyć rolników oraz posiadaczy Karty Dużej Rodziny.

Nagroda dla oszczędzających prąd? To nie takie proste

Elementem nowej ustawy jest nie tylko zamrożenie cen, ale i system nagród dla tych, którzy energię oszczędzają. Ma dotyczyć tych, którzy zmniejszą zużycie o 10 proc. - Tarcza solidarnościowa to rozwiązanie zachęty - nagradza tych, którzy oszczędzają - mówiła na konferencji Anna Moskwa. - W praktyce oznacza to, że gospodarstwa domowe wyższą cenę za prąd zapłacą jedynie za nadwyżkę - zapowiadała w połowie miesiąca Anna Moskwa, ministerka środowiska. 

W praktyce jest to jednak o wiele bardziej skomplikowane. Na sprawę tę uwagę zwrócił Rafał Hirsch. Na łamach Business Insidera informuje, że zapowiadana przez rząd obniżka cen energii o 10 proc. dla tych, którzy o 10 proc. ograniczają zużycie... wejdzie w życie dopiero w 2024 roku. Mało tego. W obliczeniach uwzględniany będzie okres 15 miesięcy - od 1 października 2021 roku do 31 grudnia 2022 roku. A zatem zostało naprawdę niewiele czasu, żeby cokolwiek zmienić.

Blisko 27 mld zł na zamrożenie cen prądu

Rząd szacuje, że z zamrożenia cen energii elektrycznej w przyszłym roku skorzysta prawie 17 milionów gospodarstw domowych. Ale to nie wszystko, bo na rekompensaty będą mogły liczyć również firmy energetyczne, które uzyskają mniejsze przychody. Na oba te rozwiązania rząd ma przeznaczyć łącznie 26,8 mld złotych.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii szacuje, że blisko 2/3 gospodarstw domowych może liczyć w przyszłym roku na zamrożenie cen energii elektrycznej na poziomie tegorocznym.

Więcej o: