W ciągu ostatnich tygodni polski system energetyczny znalazł się na krawędzi. Ceny prądu odnotowały najwyższe poziomy w historii. Zdaniem ekspertów problemem jest m.in. trudno dostępny i drogi węgiel. Pojawiły się również głosy o realnym blackoucie.
Jednym z powodów wyższych cen są także rekordowe upały, które obniżają wydajność elektrowni gazowych i ograniczają możliwości chłodzenia elektrowni jądrowych. Problemy pojawiają się ze względu na susze, które zmniejszają ilość wody w zbiornikach, z których elektrownie czerpią ją do chłodzenia - czytamy w tygodniku Gospodarczym Polskiego Instytutu Ekonomii.
Doprowadziło to do tego, że trzy z czterech firm, które z urzędu sprzedają energię elektryczną, złożyły wnioski o zmianę obowiązującej taryfy na sprzedaż energii gospodarstwom domowym. Mowa o spółkach: Enea, Energa Obrót oraz Tauron. Wyjątkiem jest Polska Grupa Energetyczna. Sklepikarze, których w energię zaopatrywał Tauron, dostali już listy z wysokością stawek na energię elektryczną od września 2022 roku.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Według nowych regulacji zmienne stawki energii elektrycznej mają wynosić 2,18 zł za kWh w strefie I w taryfie C11. Dotychczas było to 1,409 zł/ kWh. Stawki te uwzględniają tarczę antyinflacyjną i obowiązują do 31 października. Jeżeli rząd nie przedłuży tarczy, po tym dniu mogą wzrosnąć do 3 zł za kWh - czytamy na portalu dlahandlu.pl.
Portal dotarł do jednego z właścicieli sklepów objętych podwyżką. Z jego wyliczeń wynika, że rachunki wzrosną mu z dotychczasowych 4 tys. zł do 14 tys. zł miesięcznie, czyli o 489 proc.
Grupa Tauron wyjaśnia, że "na zmianę cen energii elektrycznej dla firm decydujący wpływ ma aktualny wzrost kosztów zakupu energii na rynku hurtowym. Wynika on z gwałtownie rosnących notowań uprawnień do emisji CO2 oraz wyższych cen paliw i surowców koniecznych do wytwarzania energii elektrycznej".
"Klienci biznesowi są świadomi wahań cen energii elektrycznej i czynników determinujących te zmiany. Jak w przypadku każdego z produktów, klienci, którym zbliża się termin wygaśnięcia cennika przewidzianego umową, otrzymują nową ofertę, w której ceny są dostosowane do bieżącej sytuacji na rynku energii" - poinformowano nas w komunikacie.
Na Towarowej Giełdzie Energii ceny prądu już od dawna osiągają rekordowe wartości. W poniedziałek ceny z opcją dostawy na rok 2023 zbliżyły się nawet do poziomu 2000 zł za MWh (megawatogodzinę). Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin przewiduje, że podwyżki cen prądu w przyszłym roku mogą być rekordowe. Doniesienie sklepikarzy o podwyżkach Tauronu zdają się to potwierdzać.
- Spodziewamy się, że jeśli rynek będzie się nadal tak kontraktował, to w kontekście płatności dla klienta wynikających z taryf, rachunki w przyszłym roku mogą wzrosnąć co najmniej o kilkadziesiąt procent. (…) Efektem tego rynku może być bezprecedensowy wzrost taryf. Taki, jakiego nie widzieliśmy do tej pory - mówił Gawin.